|
pomaranczka.moblo.pl
Wyszła nie miała siły dalej słuchać jak słowo po słowie wykrzykuje jej prosto w twarz. Szła prosto przed siebie starała się nie upaść przed jej oczyma robiło się czarn
|
|
|
Wyszła, nie miała siły dalej słuchać jak słowo po słowie wykrzykuje jej prosto w twarz. Szła prosto przed siebie, starała się nie upaść, przed jej oczyma robiło się czarno. Alkohol wcześniej wypity dawał jej znać o sobie. Gdyby tylko wiedziała ze jej nie odda uderzyła by go w twarz. Miała ochotę zniknąć. Nagle usłyszała czyjeś kroki. "Tylko niech on nie wraca. Proszę! ". Przed jej oczyma pojawił się ktoś kto zawsze był przy niej a ona czasem tego nie doceniała.
|
|
|
Dla czego kiedy wszystko jest dobrze, jestem szczęśliwa Ty wpier*alasz się w moje życie z butami ?
|
|
|
Do jej uszu dochodziły przeraźliwe krzyki. Były one jednak tak ciche jak by dochodziły gdzieś z oddali. Zaczęła wolno podnosić się z asfaltu na którym leżała. Włosy miała zlepione potem i krwią. jej twarz była cała podrapana nie czuła prawej ręki. Mimo okropnego bólu jaki przeszywał jej ciało zmusiła się żeby zrobić chociaż jeden krok. Nagle w oddali spostrzegła jego ciało leżące bezwładnie na trawie obok jezdni. Nie zważając na ból podbiegła do niego. jego piersi unosiła się rytmicznie. Kochanie nie zapomnij o mnie. Wyszeptał. Ale.. Ty.. Wtuliła się w niego z jej oczu popłynęły łzy . Do jej uszu nie dochodziły żadne dźwięki oprócz jego cichego oddechu który z czasem też ucichł.// pomaranczka
|
|
|
- Wiesz... kiedyś mogła bym oddać wszystko za to żebym mogła z Nim być. - I..? - I uważam że nie był tego wart. // pomaranczka
|
|
|
- Co jest? Powinnaś być szczęśliwa, skakać z radości, masz kogoś kto Cię kocha. - Wiem. Ciesze się tylko nie mam siły tego okazywać. - Czemu? - Bo wszystko inne dookoła mnie wyniszcza. // pomaranczka
|
|
|
Jak byłam mała bałam się ciemności. Teraz siedzę na podłodze w ciemnym pokoju z łapką czerwonego wina wokół mnie leżą porozrzucane zdjęcia. Ludzie z fotografii uśmiechają się do mnie, machają patrzą na mnie rozbawionymi oczami. Wszystkie to zdjęcia wywołują we mnie wspomnienia. Tacy byliśmy parę lat temu: weseli, ciszyliśmy się wszystkim. Teraz to wszystko znika. Powoli ktoś zabiera mnie jakąś rzec. Moje życie zaczyna przypominać szkic wymazywany gumką. Wszystko dookoła kipi brudem nic nie jest takie samo.
|
|
|
Siedziała na krawężniku, z słuchawek słychać było głośna muzykę. Obok niej stało piwo i leżała paczka papierosów. W oddali słychać było dźwięk nadchodzącej burzy. Pierwsze krople spadały na ziemię. Wstała, dopiła piwo i roztrzaskała butelkę o jezdnię. Z jej oczu płynęły wolno łzy. Dopaliła ostatniego papierosa, ściągnęła buty i pobiegła boso przed siebie. Przystanęła, położyła się na ławce. Tej samej na której siedzieliście razem. Deszcz padał coraz mocniej, muzyka była głośniejsza, skończyło się piwo i fajki tylko Ona nadal cierpiała. //pomaranczka
|
|
|
Tak bardzo chciałam żebyś był mój. Teraz tak bardzo tego żałuję.
|
|
|
Leżała bezczynnie na łóżku i słuchała muzyki. Nagle poczuła zapach jej ulubionej truskawkowej herbaty. " To nie możliwe! Przecież nikt mi jej nie zaparzał do czasu kiedy odeszłeś " pomyślała. Wstała z łózka, na boso poszła do kuchni i zobaczyła Ciebie siedzącego przy stole z kubkiem jej ulubionej herbaty.
|
|
|
Większość albo spała albo biła się z wieczornymi wspomnieniami. Tylko ona chciała wstać i tańczyć boso na ulicy o 3 w nocy. Tyle szczęścia sprawiła jej ta jedna wiadomość.
|
|
|
Większość albo spała albo biła się z wieczornymi wspomnieniami. Tylko ona chciała wstać i tańczyć boso na ulicy o 3 w nocy. Tyle szczęścia sprawiła jej ta jedna wiadomość.
|
|
|
"Ale nadzieję trzeba mieć. Irracjonalną, bezsensowną nadzieję. Taką, która każe ci obstawiać orła, gdy rzucasz fałszywą monetą mającą reszkę zarówno na rewersie, jak i awersie. Bez tej nadziei mogłem równie dobrze się powiesić."
|
|
|
|