|
pearlcocktail.moblo.pl
I starać się zrozumieć czemu tak się stało? Jak to zapomnieć żeby więcej nie bolało?
|
|
|
I starać się zrozumieć czemu tak się stało? Jak to zapomnieć żeby więcej nie bolało?
|
|
|
Gdy spokojnie nad ranem slucham radia, zagłuszasz mój eter pełen wspomnień.
|
|
|
pierdolmy problemy. Chodź ze mną skoczymy z krawężnika na bungee ;)
|
|
|
wysmarujmy się czekoladą, zaaranżujmy te chwile głupotą. Zaraźmy się nawzajem płynnością gestów, padajacych słów, ciepła oddawanego od ciała dla ciała. Kiedy się zbliżasz mój układ planet śmiga z kosmiczną prędkością nad którą nie nadążam. Czuję się taki lekki, tak jakbym zatracił grawitację.
|
|
|
i bez podanych powodów zaopiekuje się moim sercem, zostawiłem je przy tobie. Jest w nim tyle dobroci pozostawionej wyłącznie dla ciebie, tyle czerpania siły z twojego wyglądu. Nacieszyłem się z samego patrzenia. Już nie mogłem dłużej znosić tego irracjonalnego bólu, który z każdym dniem bardziej i bardziej rozrywał mi klatkę piersiową. Wewnętrzne głosy, bujdy nnie dawały zaznać mi spokoju. Wciąż w kółko powtarzając twoje księżycowe imię. Umarłem dla ciebie, nie przez ciebie. loveyouforever!
|
|
|
- Kocham Cię tak bardzo, że mógbym wziąć ślub z Tobą w dżinsach : ) - Może być jutro? - Jutro odpada. - Czemu ? - Dżinsy mam w praniu.
|
|
|
Najbardziej chciałbym wrócić do wakacji, czasów kiedy chodziliśmy najbardziej uczęszczaną ulicą naszego miasta.o 23 przechadzało się tam tak mało ludzi. Ty trzymałaś moją dłoń,ja zawsze zmieniałem ułożenie palców.przytulałaś mnie,a potem mówiłaś jak wiele dla Ciebie znaczę.Dawałaś tyle powodów bym mógł być szczęśliwy.
|
|
|
i smażyć dla Ciebie naleśniki, żebyś mógła powiedzieć,że spaliłem je na popiół ale i tak są najpyszniejsze na świecie
|
|
|
i wszystko kojarzy mi się z Tobą .
|
|
|
Przeważnie w tej kłotni poszło o nic. Obarczaliśmy się winą. Ty mnie oskarżałaś ja się odwdzięczałem. Zaraz potem gdy się rozeszliśmy by pójść w swoją stronę trząsłem się niczym galaretka.. czułem się nasączony od deszczu moje łzy wtedy nie były widoczne. Takie nieznaczne samotne.
|
|
|
|