|
pamietnikwlasnegozycia23011993.moblo.pl
Zdarzają się nam ciężkie do zniesienia chwile tak jak w każdym związku. Jednakże cieszy mnie iż owe chwile znajdują w naszym związku czas by zaistnieć. To one hartuj
|
|
|
Zdarzają się nam ciężkie do zniesienia chwile, tak jak w każdym związku. Jednakże cieszy mnie, iż owe chwile znajdują w naszym związku czas, by zaistnieć. To one hartują naszą miłość. To one, jak kowal swe dzieło, rozgrzewają ten stan do czerwoności, by potem szybko go ostudzić. To one walą w nas z ogromną siłą, niespodziewanie, natarczywie, tym samym sprawiając, że jestem pewny tego co czuję. One sprawiły, że jestem w stanie powiedzieć 'kocham Cię najbardziej na świecie' bez żadnych cieni zwątpienia.
|
|
|
Ej ej. A wiesz, że to wszystko co piszesz o nas jest tylko prostą desperacją idiotki, która zniszczyła grunt pod swymi stopami? I jak się czujesz wiedząc, że wszyscy, którym zniszczyłaś szczęście się pozbierali? Myślałaś, że nie damy rady? Myliłaś się. Bo kto da radę jak nie my? My daliśmy. Czekamy aż Ty stracisz równowagę i osuniesz się w czeluści swego zła wyrządzonego innym ludziom.
|
|
|
Ale jak w każdym aspekcie naszego życia istnieją pewne wyjątki - to Wy. Zrobię dla Was wiele. Poświęcę się jak tylko będę mógł. Odprowadzę Was po sam dom dobrze wiedząc o tym, że nikt po mnie nie wyjedzie. Spotkam się z Wami dobrze wiedząc o tym, że mam inne plany. Pożyczę Wam pieniądze dobrze wiedząc o tym, że ich nie odzyskam. le czy to ważne? Najważniejszy jest uśmiech na Waszej twarzy. Nic innego się nie liczy. Poświęcę dla Was wszystko, tylko nie odchodźcie. Bądźcie, spotykajcie się, śmiejcie, bawcie się. Wy jesteście tym jebanym wyjątkiem, dla którego warto wierzyć w ludzi.
|
|
|
Przyjaciółka? Już tak nie sądzę. Zawiodłem się na Tobie. Tyle razem się dośmialiśmy, tyle razem wycierpieliśmy a teraz zrywasz kontakt. Na mojego sms o treści 'Hej. Co u Ciebie słychać?' odpisujesz 'Proszę Piotr, nie pisz. Branoc'. O co tu chodzi? Co ja Ci złego zrobiłem? Dlaczego nie zrywasz kontaktu z innymi tylko ze mną? Wytłumacz mi to proszę. Zawiniłem w czymś? W jakiej kwestii? Powiedz mi co ja Ci takiego zrobiłem, że zrywasz ze mną kontakt. Proszę, powiedz! Jesteś następnym dowodem na to, że w ludzi nie warto wierzyć.
|
|
|
Wiara w ludzi nie istnieje. Zbyt wiele dowodów potwierdzających tą tezę. Nie wiadomo jak bardzo byśmy się starali i tak się odwrócą. Ich tłumaczenia: takie jest życia, to było coś innego, wyjeżdżam, proszę nie pisz, mam dość, trudno, wszystko się zmienia, ja nic złego nie zrobiłem, to Twoja wina! i wiele innych. Proszę Was, jeżeli wiecie, że mnie zostawicie to nie zbliżajcie się już teraz. Nie zniosę już 'przyjaciółek' i 'dobrych kolegów', którzy potraktują mnie później jakbym był niczym. Jeżeli to czytacie i macie, co do mojej osoby, wątpliwości powiedzcie mi o tym. Będzie mi łatwiej. Naprawdę.
|
|
|
Simba, powiem Ci coś co kiedyś powiedział mi mój ojciec. Spójrz na gwiazdy. Popatrz uważnie. Bo kiedy taka gwiazdka jebnie, on będzie szczęśliwy. Naprawdę? Tak Simba. To ja napiszę o tym wpisa tato Mufaso. Idź synu. Niech Cię obserwują. Niech będzie szczęśliwy. Przecież tyle chłopak wycierpiał. Ale tato, a jak taka gwiazdka nie jebnie? No to wtedy mówi się 'takie jest życie'.
|
|
|
Wszystkim użytkownikom naszego kochanego moblo chcę życzyć szczęścia okazji tych świąt. Dziękuję wszystkim, którzy czytają moje wypociny i którzy mnie obserwują. Miło z Waszej strony. Także na te święta proszę Was o to byście się uśmiechali cały czas!
|
|
|
Wszystko to co napisałaś interesuje mnie jak moja ostatnia biegunka. Ale przynajmniej się uśmiałem czytając ten wpis. Wiem wiem, to nie o mnie. Ale dziękuje za niego. Miło, że poświęcasz czas na pisanie o mnie. Miło, że pokazujesz, że coś jeszcze Cię męczy i musisz o tym napisać, bo przecież nie podejdziesz i nie powiesz tego wszystkiego wprost. Cieszy mnie to, że myślisz o tym. Jestem z siebie dumny, że Cię trochę boli, bo tak jest. Ahahahaha. Pamiętaj, że cały ten ból jest bólem, który sama sobie sprawiłaś, także tego... Samozagłada? Jeszcze trochę. O i tego no, merry christmas kurwa! Bo skoro uczestniczysz na spotkaniach związanych ze świętami to przyjmiesz moje szczodre życzonka. Hakuna matata i chuj! xD
|
|
|
Rozbudził mnie ten krzyk. Zaczął mnie szarpać. Tato, o co Ci chodzi? Spałem przecież! – syknąłem w złości. ‘Znowu mnie obudził’ – taka myśl przemknęła przez moją głowę zaraz po tym, gdy wypowiedziałem uprzednie zdanie. ‘Wstawaj kurwa! To rozkaz!’ Już miałem zwymiotować. Woń alkoholu, dochodząca do moich zaspanych nozdrzy, wydawała mi się jeszcze bardziej ostra niż zawsze. Zaczął mną szarpać jak szmatą. Zostaw mnie! Słyszysz?! Zostaw mnie w spokoju! – krzyknąłem, tym samym uwalniając się z jego stalowego uścisku. Poszedł do kuchni. Zostałem sam w pokoju. Obudzony. Zraniony. Zapłakany. Bezbronny. Słaby. Czy te sny muszą być takie? Muszą dawać mi tą nadzieję na lepsze jutro? Nienawidzę tych jebanych snów. cz.2
|
|
|
Tato! Tato! 'Co synku?' Bo tego no, kocham Cię! - po wypowiedzeniu tych słów rzuciłem się na swojego tatę i przytuliłem go z całych sił. 'Ja Ciebie też' - powiedział i odwzajemnił uścisk. Po chwili odezwał się: 'Wiesz co?' Co tato? 'Jestem z Ciebie dumny.' Naprawdę? 'No naprawdę. Moja Ty pociecho.' - kiedy to powiedział moje policzki zrobiły się wilgotne od łez. Dziękuje tato, że jesteś. Siedzieliśmy tak przez kilkanaście minut. Byłem taki szczęśliwy. Mój tatuś. ‘No dobra wstań już?’ – powiedział do mnie czule. Jeszcze trochę tato. ‘No wstań!’ – usłyszałem. cz.1
|
|
|
|