|
ohh_i_need_yaa.moblo.pl
napisała na papierosie jego imie. miała nadzieje że gdy spali je razem z nikotyną zapomni na zawsze. wypaliła do końca i zateskniła jeszcze bardziej bo to przecież z
|
|
|
napisała na papierosie jego imie. miała nadzieje, że gdy spali je razem z nikotyną zapomni na zawsze. wypaliła do końca i zateskniła jeszcze bardziej, bo to przecież zawsze on palił... ona nie mogła... i dalej myślała nad sposobem, by zapomnieć jak bardzo go kocha! * mooje!
|
|
|
siedziała na ich ulubionej ławce, na której spedzili wspólnie dużo czasu. słuchając kolejnej piosenki "Grubsona", zauważyła, że ON idzie w jej strone. podszedł, usiadł obok i siedział nic nie mówiąc. po chwili rzekł " Kochanie przepraszam! Wiem, jestem totalnym frajerem. Kocham Cie i pewnie to nic nie zmieni. Ale nie chce bez Ciebie żyć. Jesteś dla Mnie najważniejsza." Już schylał sie by ją pocałować a nagle obudziła sie. Rozpłakała sie, siedziała na łóżku i wcale nie miała ochoty nic robić kiedy dostała sms'a od swojej przyjaciółki, którzy brzmiał " ejj przychodź na naszą miejscówe. Twój kochaś napisał kredą na chodniku, że Cie kocha i wogóle". Zdziwiła sie ale poszła. Gdy zobaczyła ten napis ucieszyła sie jak nigdy w życiu. Po chwili ujrzała go z pewną brunetką za reke, okazało sie, że ona ma tak samo na imie i to ją kocha. Zawiedziona wróciła do domu, wtedy zrozumiała, że już naprawde nie ma szans. * mooje!
|
|
|
dziś miesiąc... właśnie w tym miejscu... a dobra! nic już. - kochasz Go, prawda? - nie, no coś Ty.. tak tylko powiedziałam, bo zapadła niezręczna cisza. - mnie nie okłamiesz. zawsze gdy ktoś o nim mówi krepujesz sie, zakrztusisz się herbatą gdy tylko ktoś choćby wypowie jego imie... i.. - dobrze skończ, tak KOCHAM GO. ale to nie ma znaczenia - jak to nie ma? idź do niego, powiedz mu to.. - tak i odrazu przywitam sie z jego nową dziewczyną, która da mi w twarz po tym jak to powiem. :(* mooje!
|
|
|
czasami szczerość nie zawsze wychodzi na dobre - powiedziała po tym jak z nią zerwał.. - ale dlaczego? przecież szczerość to podstawa! co ty gadasz? - nie prawda! gdybym ci sie nie przyznała, że mi sie podobasz nie byłoby tego wszystkiego! - ale przestań bredzić, kocham Cie! ale nie możemy być już razem... - byłeś ze mną z litości, prawda? i wcale mnie nie kochasz! dlatego nie możemy być razem. - ale to nie prawda.. to nie tak... to.. - przestań kłamać! NIENAWIDZE JAK KTOŚ ROBI COŚ DLA MNIE Z LITOŚCI! POPROSTU ODEJDŹ! * mooje!
|
|
|
wystarczył jeden sms... o treści "z nami koniec"... a jej życie ponownie sie zawaliło. nie chciała na nikogo liczyć, bała sie ponownego zranienia. nie miała ochoty na wygłupy z przyjaciółmi. nawet po alkocholu nie miała takiej bani jak zawsze. bez niego wszystko było inne. a gdy wyszła na prostą, znowu zaczeło ją wszystko cieszyć. całymi dniami siedziała ze znajomymi i cieszyła sie z życia on ponownie wszedł z brudnymi buciorami do jej życia. i od tąd straciła nadzieje na lepsze jutro. * mooje!
|
|
|
zjadając kolejną tabliczke białej czekolady... kolejnego pudełka lodów czekoladowych.. i pijąc chyba setną herbate tego wieczora myślała co on teraz robi. czy tak samo teskni. otrząsneła sie i sama do siebie rzekła: ty debilko! obiecałaś, że już nie bedziesz o nim myśleć. że bedziesz mieć go gdzieś tak jak on ciebie! ... - ale ona nie umiała go olać, nadal mimo wszystko go KOCHAŁA! * mooje!
|
|
|
kolejna nieprzespana noc... - pomyślała słuchając, któryś raz z kolei "please, don't leave me". gdy nagle w prawym dolnym rogu pokazało sie okienko z napisem "moje kochanie :( - dostepne", spojrzała na opis.. zaczeła płakać, gdy ujrzała '' wyspany jak nigdy ". to ona cierpiała, on nawet nie wiedział co to tesknota! * mooje!
|
|
|
kochała go tak bardzo, że wybaczyła mu wszystko. dała mu drugą szanse a wzamian otrzymała nieprzespane noce. *mooje!
|
|
|
myślała, że jeśli da mu drugą szanse - zmieni sie. przez 2 tygodnie był taki kochany. po tym czasie znowu zmienił sie w cholernego egoiste! * mooje!
|
|
|
był tak zajebisty, że myślał, że może mieć każdą. * mooje!
|
|
|
zapowiadał sie ciekawy dzień. było słonecznie. ubrała sie jak zwykle i poszła na ich ulubione osiedle. zobaczyła go ze znajomymi, wyszła z przyjaciółkami naprzeciw im. przywitał sie z nią zwykłym tzw "złówikiem" jak z każdym. miała łzy w oczach. przytulił ją, pocałował i powiedział, że ją kocha. rozeszli sie w inne strony. roztrzesiona zaciągała sie nikotyną pierwszy raz, by zwrócił na nią uwage. zwrócił - zrywając z nią. i właśnie wtedy poraz drugi zawalił sie jej świat. spiepszył drugą szanse! / mooje!
|
|
|
był dla niej kimś najważniejszym. takim oczkiem w głowie "mamusi". nie docenił za pierwszym razem, za drugim też... o trzecią szanse nie prosił - wiedział, że jej nie dostanie mimo jej miłości. / mooje!
|
|
|
|