|
numernieznany.moblo.pl
Wczoraj była taka idealna noc aby umrzeć. Większość osób zrezygnowało z wieczornego spaceru zaczęło padać i coraz bardziej zanosiło się na burzę. A mi to nie przeszka
|
|
|
|
Wczoraj była taka idealna noc, aby umrzeć. Większość osób zrezygnowało z wieczornego spaceru, zaczęło padać i coraz bardziej zanosiło się na burzę. A mi to nie przeszkadzało. Byłam w naszym miejscu, słuchałam naszych piosenek, do szczęścia potrzebowałam jedynie jego. Chciałam poczuć się bezpiecznie w jego ramionach. Paląc jednego papierosa za drugim, pozwoliłam, żeby wspomnienia wróciły, mimo, że są bolesne, ale teraz rozumiem jak ich potrzebuje. Tylko w nich mogę poczuć szczęście, kiedy był obok nie obchodził mnie świat, problemy, ta łąka była naszym schronieniem. A teraz wydaję się być najlepszym miejscem, aby uciec na dobre. Właśnie tu chcę umrzeć, w taka pogodę. Nie przycisnęłam mocniej żyletki, nie wzięłam więcej tabletek. Jeszcze nie teraz, jeszcze trzeba dokończyć parę spraw. Jeszcze będzie taka okazja, a wtedy powiem światu dobranoc.
|
|
|
|
powiedzieć Ci jak ma być? ma być szał, mam się jarać. mam cały czas o nim myśleć i ma szybciej bić serce, kiedy zobaczę wiadomość od niego. mam skakać z radości, kiedy zaprosi na spacer i ciągle się uśmiechać. mają mi się uginać kolana przy każdym jego spojrzeniu w moją stronę i mam drżeć, kiedy mnie dotknie.
nie chcę być z kimś, przy kim tego nie czuję.
|
|
|
|
jesteś taki mój . taki bardzo mój na własność .
|
|
|
nie miało dla mnie znaczenia to, że nadal miałam na sobie piżamę, ani to, że mój rozmazany makijaż nadawał mi wygląd klauna. szłam przed siebie. do windy, gdzie na jednym z pięter wsiadł sąsiad z przerażeniem spojrzawszy na mnie, miałam wrażenie że dzwoni na pogotowie psychiatryczne, kiedy niechybnie obrócił się i zaczął stukać w klawiaturę telefonu zakrywając cały aparat. wysiadłam. lało jak z cebra, ale co to dla mnie. szłam, nie widząc niczego przed sobą, z trudnością otwierałam oczy zważając na litry wlewającego się deszczu w moje oczy. światła, to to. stanęłam, ale każde z aut nieudolnie mnie wymijało trąbiąc jak na frustratkę, którą rzeczywiście mnie sprawiłeś. więc położyłam się. jak zawsze, wtedy kiedy wbijałeś mi w serce kolejną szpilkę a ja chowałam się pod łożkiem zanosząc płaczem. tym razem wbileś mi nóż. tym razem położyłam się na ulicy. tym razem, nawet nie zdążyłam zapłakać./abstracion
|
|
|
Jest dziwnie. Bardzo dziwnie. Powoli znowu tracę sens życia. Gubię się. Zapominam po co żyje, dla kogo. Na co to wszystko? I jeszcze zastanawiam się nad ta chorobą. Wychodzi na to, że jestem chora psychicznie, ale może sobie to wmawiam. Czy to wmawianie też nie jest nienormalne? Boję się znowu./numernieznany
|
|
|
Dla faceta chcę być jak dobry kumpel. Chcę siedzieć z nim wieczorami przed telewizorem i pijąc piwo oglądać mecz. Chcę z nim grać w fifę i te wszystkie gry na x-boxie. Chcę z nim przeklinać, palić papierosy i robić najbardziej głupie rzeczy na świecie. Chcę się z nim wyzywać i kłócić, a po chwili godzić bez słowa i nie pamiętać o tym. Chcę nawet tego, żeby nieustannie się ze mnie śmiał i żebym mogła mu tak samo cisnąć. Chcę człowieka, z którym będę mogła wszystko. Nie chcę się na niego obrażać, stroić bezpodstawnych fochów. Nie potrzebuję romantycznych kolacji przy świecach. Wolę pójść z nim na mecz albo na piwo. A romantyczne wieczory mogę spędzać z nim siedząc kilka godzin na masce samochodu, wpatrując się w gwiazdy i popijając wino z butelki.
|
|
|
Ja Cię lubić, kochać i szanować, ja Cię często denerwować, ja to robić specjalnie i nachalnie bo normalnie kocham Cię totalnie.
|
|
|
|
Przywiążesz się do każdego, kto będzie potrafił Cię dostrzec.
|
|
|
|