|
nieswiadomosc.moblo.pl
te wieczory kiedy leżymy na stole pingpongowym koło szkoły drąc mordy jak najebane. śmiejemy wtedy ze wszystkiego odganiając upierdliwe komary i licząc gwiazdy. dojada
|
|
|
te wieczory kiedy leżymy na stole pingpongowym koło szkoły, drąc mordy jak najebane. śmiejemy wtedy ze wszystkiego, odganiając upierdliwe komary i licząc gwiazdy. dojadamy żelki, które potem i tak lądują na ziemi, bo nie zdołałyśmy ich zjeść przez napad śmiechu. a potem następuje chwila ciszy. i znów wraca temat Jego osoby. / nieswiadomosc
|
|
|
serce kobiety można zdobyć stosunkowo łatwo. Wystarczy nacięcie wzdłuż linii mostka...
|
|
|
Może i wyglądam spokojnie, ale w myślach zabijałam się już tysiące razy.
|
|
|
chciałabym zasnąć na zawsze. nie byłabym wtedy ani nieszczęśliwa, ani zazdrosna, ani zła. w ogóle by mnie nie było. / nieswiadomosc
|
|
|
- cześć lala. co słychać ? - pierdol się niedorobiony kenie. / nieswiadomosc
|
|
|
powiedz, czy wyglądam jak lalka ? czy jestem sztuczna, pusta w środku i bez serca ? czym patrzyłeś, kiedy traktowałeś mnie jak zabawkę ? czym myślałeś ? a może, nawet tego nie robiłeś. przecież od początku było Ci wszystko jedno. tylko ja głupia i naiwna dałam się uwieść. / nieswiadomosc
|
|
|
drżącą ręką trzymam telefon. sama sobie wmawiam, że to ciągłe odblokuj-zablokuj jest przypadkowe. że sprawdzam godzinę. że może nie słyszałam jak mama dzwoniła. wszyscy się nabierają. ale ja sama ? wciąż wiem, że czekam na tę jedną wiadomość, która zapewni mnie jak On bardzo żałuje i tęskni. gdzieś w środku, wiem, że na wyświetlaczu już nigdy nie pojawi się to imię. ale nadzieja za cholerę nie chce mnie opuścić. / nieswiadomosc
|
|
|
najbardziej w nocy boli ten moment, kiedy śnisz o was i się budzisz. wszystko wreszcie się ułożyło, On pokochał, pocałował, przytulił. jesteś najszczęśliwszą osobą na ziemi. i wtedy sen się kończy a ty otwierasz oczy i znów znajdujesz się w swoim ciemnym pokoju, z paczką chusteczek i telefonem pod poduszką. rzeczywistość uderza wtedy dwa razy mocniej. nawet nie wiesz, jak to boli. / nieswiadomosc
|
|
|
usłyszałam przez sen jakieś hałasy. obudziłam się i pospiesznie odegnałam resztki snu plączące się po głowie. przez uchylone okno dobiegł mnie czyjś krzyk. coraz głośniejszy. po chwili poznałam ten głos. podeszłam do okna, nie uchylając firanki. stał w ogrodzie kilka metrów niżej. krzyczał coś o miłości. znów był pijany. nienawidziłam Go w tym stanie. - Kocham Cię słyszysssszzz !? Nieee mog...eee bez cieb.. ciebiee żyć ! - nie pozwoliłam płynąć łzom. pokonałam siłę woli, żeby wychylić się i odpowiedzieć tym samym. bo tak było. wciąż to czułam. nie dawałam sobie bez Niego rady. ale wybrał. zajmowałam drugie miejsce zaraz po wódce. nie mogłam tak dłużej, odeszłam. - Ja sięę.... yp... zmieniee ! Słyszyszzz mnieee ?! To wszystko dla Ciee.e. bieee ! - krzyczał. przegrałam z samą sobą. zaczęłam płakać. po chwili chyba dał sobie spokój. może poczuł się wreszcie senny. dobrze, że dał za wygraną i odszedł. wycierałam gorące łzy, dziękując Bogu, że nie obudził rodziców. / nieswiadomosc
|
|
|
wszystkie uczucia zostały już spisane, myśli posegregowane na te ważne i błahe. każda sytuacja stworzona przez wyobraźnię, skorygowana miliony razy. wspomnienia podzielone na wiele kategorii. każdej łzie przypisano inne znaczenie. każdemu westchnięciu inną wartość. miłość rozłożona na części pierwsze. / nieswiadomosc
|
|
|
|