|
niespokojnesny.moblo.pl
Dlaczego bez przerwy starasz się mnie pokochać zrozum że miłości nie da się podrobić .
|
|
|
Dlaczego bez przerwy starasz się mnie pokochać , zrozum że miłości nie da się podrobić .
|
|
|
Miłość jest jak narkotyk , odurza ciało i umysł .
|
|
|
jestem tylko człowiekiem , który potrafi dokonac cudów .
|
|
|
Otwórz drzwi wojownikowi z papieru...
|
|
|
czuję że nie dasz rady unieść mnie na swoich barkach .. moje uczucia są bardzo wybredne kochanie .
|
|
|
- Bartek to nie miało sensu nie chciałam czekać ,
i tak za kilka tygodni byłoby to samo ale nie samowolnie , tylko Bóg zabrałby mnie bez pytania a teraz ja się pcham w
jego oblicze . Nie chciałam cierpieć tak długo bez Ciebie , bez Ciebie usycham jak kwiat bez wody . Kocham cie , i
pamiętaj że jeszcze sie zobaczymy , obiecuje nie teraz nie jutro ale za jakiś czas.. Płakał jak dziecko , nie potrafił z
siebie nic wyjąć , nic powiedzieć . Patrzył jak umiera w lini autobusu w którym się poznali . Obiecał że będzie żył że
pokaże że potrafi się jeszcze uśmiechać , to wszystko dla niej . I żył , odwiedzał ją kazdego tygodnia na cmentarzu ,
spedzał z nia długi czas , mówił do niej bo wiedział że go słucha , że jest przy nim . Nie płakał , obiecał że będzie
twardy . I był . Bo ją kocha i wierzy w to że się jeszcze zobaczą. (cz.6)
|
|
|
- Kochanie ... - Nie bedzie już mnie ,
nie będzie nas . Mam nadzieje że Ci się ułoży beze mnie w życiu , bedziesz z nią szcześliwy . Narazie .. Nie wiedział
co odpwiedzieć , nie potrafił jej zatrzymac , kochał ją , to z tą inną było takim odskokiem w bok , bezmyślnym odskokiem
którego cholernie żałował . Dzwonił do Jessicy , pisał , był u niej . Otwierali jej rodzice mówiąc że jeszcze nie wróciła
do domu , łaził po ich ulubionym parku . Chodził po przystankach nie było jej . Nie wiedział gdzie jest . Wsiadł w autobus
którym jeździli do szkoły , poszedł na koniec i zobaczył ją z pustym opakowaniem po tabletkach nasennych . Jeszcze
była przytomna , zapytał się jej - Kochanie co Ty zrobiłaś ? Dlaczego ?
(cz.5)
|
|
|
On nie przestawał o niej myśleć , pisał do niej . Czuł się w jakiś
sposób odpowiedzialny za nią . Mijały tygodnie , miłość kwitła . Kochali się ze wzajemnoscia , jak dwa łabedzie .
Wiedziała że już zbliża się koniec , że jeszcze parę tygodni . Ale nie spodziewała się jednego . Idąc do niego , bez
zapowiedzi zauważyła go z jakąś panną . Nie wiedziała kto to jest , stali przytuleni , całowali się . Nie mogła dłużej na
to patrzeć , zadzwoniła do niego zobaczyć co powie . - No cześć kochanie gdzie jesteś ? - No hej, ja w domu cały czas . -
To za 10 min u Ciebie będę , zrób mi kawe wiesz jaka lubie . - yyy no dobrze .. Stała pod jego klatką , spieszył się i
stanął na schodach jak wryty . - Gdzie byłeś ? Przeciez cały czas byłeś w domu ... - No byłem na chwile tam tylko .
- Tzn gdzie tam ? Bartek przestań kłamać . - No tam , nie kłamię . - Nie wcale , widziałam Cie z nią , wszystko widziałam .
I nie zatrzymuj mnie , nie chce Cię wiecej widzieć ani słyszeć . To koniec .
(cz.4)
|
|
|
Szła do domu , gdy on zaczepił ją koło placu zabaw i zapytał - Widzę że znów się spotykamy , bardzo
szybko chodzisz . W drodze do szkoły szłem za Tobą nie mogłem Cie dogonić . Może podałabyś swój numer lub gg ? .
Była w chwilowym szoku że o to ja zapytał , ale podała mu swój numer tel i gg . Pożegnali się i umówili się
jutro w autobusie . Niestety jak się okazało ona nie mogła iść do szkoły , jej choroba na to nie pozwoliła .
Nie mogła się bardziej przeziębić bo to byłoby złe dla jej białaczki . Zadzwonił zapytał czemu jej nie ma , nie wiedziała
co odpiwiedzieć - Wiesz co mam pomysł , przyjdź do mnie , odpuść sobie dziś szkołe . Porozmawiamy , poznamy się lepiej .
Zapraszam i nie chcę słyszeć żadnego ale .. Przyszedł , rozmawiali bardzo długo , nawet nie zauważyli że czas tak szybko
zleciał . Spodobał jej się , ale bała się go zrani że go w sobie rozkocha . Nie bała się tego że ona będzie cierpieć
przez chorobę ale że on będzie cierpiał z miłości .(cz.3 )
|
|
|
Transport
zatrzymał się na przystanku i wysiadła , założyła słuchawki . Była zła nie dość że zaspała na pierwszą lekcje to
jeszcze ten wstyd w autobusie . Weszła do szkoły i od razu zrobiło jej się lepiej , mogła opowiedzieć dziewczyną co
jej się przydarzyło . Jedna koleżanka mieszkała z nim w jednek klatce . Więc było to dobry znakiem aby go znaleźć na
jakimś portalu , lub choćby nawet spotkac na jego osiedlu . Humor znacznie się jej poprawił , nie mogła zapomnieć tej
ucieszonej jego twarzy , tych oczu jak na nią patrzyły . Po południu wracała do domu , wpadła na chwilę do sklepu
po jogurt , wafle ryżowe i papierosy . Dziwnym zbiegiem okoliczności , zauważyła go stał w kolejce do kasy .
Nie wiedziała jak ma się zachowac , postanowiła że będzie grać niedostępną , mimo że pragnęła męskiego ciepła , dotyku
, zapachu . (cz.2)
|
|
|
Szła na autobus , śpieszyło jej się do szkoły . Jak szalona wpadła do autobusu , przeciskając się na wolne miejsce .
Znalazła i usiadła , założyła słuchawki i odpłynęła razem z muzyką . Nagle ktoś ją zaczął szarpać, pomyslała sobie
' co się kurwa dzieje ? ' . Podnisła oczy , i zobaczyła brązowe jak czekolada oczy w którch można było zatopić się
, czarne jak kruk włosy , biały uśmiech , i usta które się poruszały ale nie mogła zrozumieć co mają jej do przekazania .
Sciągła słuchawki i zapytała - o co chodzi ? czy się coś stało że pan mnie tak szarpie ? . - Nie nic nic , tylko że
siedzisz mi na zeszycie , który jest mi bardzo potrzebny .. I nie pan tylko Bartek jestem .- O boże przepraszam nie
zauważyłam tego zeszytu , ahaa Bartek no Jessica miło mi . Zresztą ja tu już wysiadam , przepraszam . (cz.1 )
|
|
|
lubię się cieszyć Twoją obecnością , nawet jeśli ona trwa tylko minute , przypomina mi się Twój zapach , dotyk . . i chciałabym aby ta chwila trwała dłuuugo .
|
|
|
|