- Bartek to nie miało sensu nie chciałam czekać ,
i tak za kilka tygodni byłoby to samo ale nie samowolnie , tylko Bóg zabrałby mnie bez pytania a teraz ja się pcham w
jego oblicze . Nie chciałam cierpieć tak długo bez Ciebie , bez Ciebie usycham jak kwiat bez wody . Kocham cie , i
pamiętaj że jeszcze sie zobaczymy , obiecuje nie teraz nie jutro ale za jakiś czas.. Płakał jak dziecko , nie potrafił z
siebie nic wyjąć , nic powiedzieć . Patrzył jak umiera w lini autobusu w którym się poznali . Obiecał że będzie żył że
pokaże że potrafi się jeszcze uśmiechać , to wszystko dla niej . I żył , odwiedzał ją kazdego tygodnia na cmentarzu ,
spedzał z nia długi czas , mówił do niej bo wiedział że go słucha , że jest przy nim . Nie płakał , obiecał że będzie
twardy . I był . Bo ją kocha i wierzy w to że się jeszcze zobaczą. (cz.6)
|