-przeciez wy do siebie nie pasujecie... - tak masz racje, ja wieczna imprezowiczka, rogadana, rozkrzyczana, wiecznie wkurwiona, podchodzaca do zycia z dystansem a on? spokojny, cichy, traktujacy mnie jak najwiekszy skarb. - wiec czemu wy? - wiesz... skorwysynow sie kocha... - S?? tak o nim mowiesz...- nie wiem czy s. ale wiem ze to nie jest do konca z m. tak jak powinno, ale jest dobrze spokojnie inaczej, moze to wlasnie jest to...
|