|
niekonwencjonalna.moblo.pl
i dobrze ze nie wiesz co u mnie bo pekloby Ci serce
|
|
|
i dobrze ze nie wiesz co u mnie bo pekloby Ci serce
|
|
|
i wiesz ucze sie zapomnienia... uparcie na przekór wszystkiemu wypieram myśli jak nie alkoholem to pracą, muzyką... czymkolwiek ale skutecznie
|
|
|
nie katowac sie w nieskonczonosc wspomnieniami
|
|
|
a ja pieprze te dziwki.
byłeś obok dotychczas i trzymałeś te kciuki i mówiłeś, że wygram.
teraz gdy już powoli docieram na szczyt z pogardą patrzysz a problem masz ty bo ja mam dla wszystkich tyle samo ciepła.
|
|
|
i będę smiała sie ze swych łez... ;)
|
|
|
zabawne ze mozna tak po prostu wziac sie w garsc i zyc dalej jakby... jakgdyby... Ciebie nie bylo
|
|
|
powiedz, kiedy ostatnio on wykazał inicjatywę
gdy miał trudny wybór między tobą a piwem
tym czy pójść na bibę z ziomami na melanż
wybacz lecz w tych planach nie ma twego imienia
Kasia, Ola czy Ela, nie wiesz, kto ci go ukradł
a ostatnio wybierane to twoja przyjaciółka
i znów milczą usta i rozmowę przekładasz
bo powiedział, że nie lubi zdania - trzeba porozmawiać
czego nie zrobisz dla miłości i kiedyś jak Cardwell
dziś [?] przy tym to handel
i wypada marnie twój budżet
dałaś swoją miłość a dostałaś nauczkę
dostałaś to puste słowo, tysiąc historii
pamiętaj, że kocham, nie kocham zapomnij
dziś mówisz - jest podły, ale myślisz o nim
i jedyne czego masz za mało to silnej woli
|
|
|
Zanim znów go zapytasz, zanim znów uklękniesz
Pamiętaj by cierpieć z wdziękiem damy wielkiej
Nie jesteś dla niego zbyt dobra
To nie jesteś po prostu dla niego
Zanim znów go poprosisz, zanim pokażesz słabość
Pamiętaj, że jutro będzie tak samo
Nie jesteś dla niego zbyt dobra
To nie jesteś po prostu dla niego
|
|
|
Najpierw nie mogłaś odejść, bo nie byłaś zbyt silna
teraz możesz już odejść to nie twoja decyzja
sama przyznaj, że już za późno by coś naprawić
z miłości w nienawiść, płakałaś tyle razy
bo nie jesteś dla niego zbyt dobra
żeby został z tobą w domu, kiedy dzwonią koledzy
i nie jesteś dla niego zbyt dobra bynajmniej
by otworzył swój umysł a nie tylko sypialnię
i nie jest dla niego zbyt dobra owszem
by wcale się nie napić i do domu cię odwieźć
i nie jesteś dla niego zbyt dobra, niezbyt
by stanął za tobą, gdy świat jest przeciw
nie jesteś zbyt dobra, nie jesteś wystarczająca
może to zły moment a może zły zodiak
jak co dnia zadajesz sobie pytanie na dobranoc
czyja to jest wina i czego masz za mało
|
|
|
Byłam taka jak Ty
I czas się przyznać, bo czas wcale nie zna sie na bliznach
Żadna feministka, chociaż czasem walcze
Połowa serca zgubiła się gdzieś na marsie
I jedynym lekarstwem jest umysłu trzeźwość
I sobą też gardzę, bo cierpię przez to że:
Nie potrafię czasem odwrócić się plecami
Od tych ludzi którzy ranią minie mają mnie za nic
Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda
Z najprostszymi sprawami potrzebuje oparcia
Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych
Ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby
|
|
|
|