Byłam taka jak Ty
I czas się przyznać, bo czas wcale nie zna sie na bliznach
Żadna feministka, chociaż czasem walcze
Połowa serca zgubiła się gdzieś na marsie
I jedynym lekarstwem jest umysłu trzeźwość
I sobą też gardzę, bo cierpię przez to że:
Nie potrafię czasem odwrócić się plecami
Od tych ludzi którzy ranią minie mają mnie za nic
Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda
Z najprostszymi sprawami potrzebuje oparcia
Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych
Ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby
|