|
neveroralways.moblo.pl
. Potrzebuje ósmego dnia tygodnia tylko dla nas x3 !
|
|
|
`. Potrzebuje ósmego dnia tygodnia tylko dla nas x3 !
|
|
|
-Wiesz bardzo chciałabym być ptakiem -Ptakiem? dlaczego? - Bo cały dzień spędzałabym na Twoim parapecie.
|
|
|
Byłeś gdzieś z kolegami a niewiedziałeś, że ja tak bardzo Ciebie potrzebowałam ...
|
|
|
Jak Ci przypierdole to Dr.House będzie miał zagadke na sto kolejnych odcinków .
|
|
|
Drogi Pamiętniku : jestem na łóżku w szpitalu. lekarz mówi, że będą mnie operować, i mogę tego nie przeżyć. potrzebuję nowego serca. potrzebuję również kogoś kto mógłby mnie wesprzeć w tych trudnych chwilach, ale mój chłopak jeszcze nie przyszedł. Drogi Pamiętniku : operacja skończona. doktorzy mówią, że wszystko wyszło zgodnie z planem, ale Jego jeszcze nie ma. Drogi Pamiętniku : minął już tydzień. wyszłam ze szpitala. wszystko ze mną w porządku. mój chłopak nadal nie przyszedł więc postanowiłam do Niego pójść. bardzo się tym przejmuję. Drogi Pamiętniku : byłam u Niego. waliłam w drzwi, ale nie było nikogo. weszłam do środka, drzwi były otwarte i na stole leżała kartka papieru : Kochanie, wybacz, że nie mogłem Cie wesprzeć w tych trudnych chwilach, a wiem, że tak tego potrzebowałaś. chciałem Ci zrobić prezent. moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwy, że mogę Ci je dać.
|
|
|
- Tęskisz za nim? - skąd wiesz? - bo zawsze jak tęsknisz to jesz arbuza z pestkami.
|
|
|
Ona miała smutne niebieskie oczy i dziurę w klatce piersiowej. Podobno po sercu.
|
|
|
- co jest twoim marzeniem.? - pocałunek podczas ogromnej ulewy, a twoim.? - by właśnie zaczęła się ta ogromna ulewa. `
|
|
|
miłość do Ciebie będzie wieczna zmieni się tylko data.
|
|
|
Euforia. Dobrze. Dzisiejsza noc jest najwspanialsza wśród wszystkich. On wykąpał się ze mną. Potem dotknął nawet mojego mózgu. Będziemy rozmawiać cała noc. On mnie nie zostawi. Nie pójdzie o 3 nad ranem. Będzie na zawsze. Pomoże w szkole. W domu. W sercu. Chyba jestem nienormalna. Siku. Ojoj. Pójdzie ze mną na imprezę. Do kościoła. Do szkoły. Będziemy razem palić papierosy na łące o każdej porze roku. Widzę go. I chce więcej. Ale boję się. Serce mi zaraz wybuchnie. Nicość, zeszmacenie, durne obietnice, że to już ostatni raz.
|
|
|
Do dzisiaj nie wie, dlaczego wrócił tamtego wieczoru. Wszedł cicho, bez słowa zsunął na podłogę książki leżące za nią na wersalce, usiadł za jej plecami, podniósł włosy z karku i zaczął dotykać ustami szyi. Siedziała bez ruchu, wpatrując się w odbicie jego głowy w szkle monitora stojącego na stoliku naprzeciwko. Ręce, aby jej choćby przypadkiem nie dotknąć, oparł obok ud; oddychał niespokojnie, ogrzewając wydychanym powietrzem miejsca, które całował. Zesztywniała jak ktoś, kto oczekuje ciosu. Dłonie zacisnęła w pięści. Zbliżył usta do jej ucha, zamknął kolczyk z kawałkiem ciała pomiędzy wargami. Drżał. - Martynko moja - wyszeptał. Wyprostował się. Poprawił jej włosy, pocałował sweter na ramieniu. Wstał i wyszedł.
|
|
|
Jest mi ciepło, kiedy mam 4 ręce i 4 nogi.
|
|
|
|