|
mysteriouss.moblo.pl
Nie myśleć. Nie zastanawiać się nad jutrem. Nie płakać po nocach. nie chcę już tak dalej. mysteriouss ♣
|
|
|
Nie myśleć. Nie zastanawiać się nad jutrem. Nie płakać po nocach. nie chcę już tak dalej. |mysteriouss ♣
|
|
|
Znaleźć sens, znaleźć pasję, znaleźć cel mojego życia - to moje zadanie na najbliższy czas. |mysteriouss ♣
|
|
|
Kto nie szanuję siebie, nie szanuje też innych. |mysteriouss ♣
|
|
|
Podejdź. Przytul. Pocałuj. Pokochaj. A będę najszczęśliwszym człowiekiem we Wszechświecie. |mysteriouss ♣
|
|
|
Moje życie jest do bólu przeciętne. Ciągnie się i ciągnie. Nie ma tu nic, co miałoby większy sens. Bóg dał mi szansę, podarował mi życie, a ja chciałabym je jakoś spożytkować. Nie chcę, by było zmarnowane. Chcę się do czegoś przyczynić. Chcę wstawać rano z uśmiechem, z uczuciem, że mam dla kogo żyć. |mysteriouss ♣
|
|
|
To uczucie, że jestem nikim, że do niczego się nie nadaję. Że jestem człowiekiem bez pasji, bez miejsca na Ziemi, bez niczego. Że nie ma we mnie niczego, co mogłoby zwrócić czyjąś uwagę, za co ktoś mógłby mnie pokochać. Myśl, że nic po sobie nie zostawię, przeminę jak niewidoczny, ledwie wyczuwalny wiatr. Nie chcę się tak czuć. Chcę coś dla kogoś znaczyć. Pragnę, by ktoś powiedział: "bez ciebie to nie ma sensu". Tak, to moje największe marzenie. |mysteriouss ♣
|
|
|
Wiem, że kiedyś stanę przed lustrem, odważnie spojrzę sobie w oczy, nabiorę dystansu do samej siebie i z uśmiechem na ustach powiem: "Jesteś taka, jaka być powinnaś. ". |mysteriouss ♣
|
|
|
Przestałam się bać. Nie przeraża mnie już ciemność. Otula mnie swoim ciepłem i daje poczucie bezpieczeństwa. Jest wyrozumiała, cierpliwa i życzliwa. Nawet pająki nie wywołują u mnie lęku. Przestałam bać się wysokości i śmierci. Oddałam swoje życie w ręce tego, kto mi je podarował i kto nim po części kieruje. Wiem, że skoro coś się dzieje, to nie bez powodu. Że tak miało być. Że temu zostałam przeznaczona. Będę cierpieć? Widocznie tak trzeba. Cierpienie też ma swój kres. Będę szczęśliwa? Dobrze. Cieszy mnie to. Strach powoli przegrywa. |mysteriouss ♣
|
|
|
Leżałam wczoraj w nocy i gapiłam się w sufit. Śmiałam się z samej siebie. "Co ty robisz, idiotko?", myślałam. "Niszczysz sobie życie. Ciesz się z tego co masz i czekaj na to, co dostaniesz. Uśmiechaj się do samej siebie, do świata, do ludzi. Przestań się zadręczać. To nie ma sensu. Kiedyś będzie dobrze. Nie dzisiaj? Nic nie szkodzi. Nie jutro? Trudno. Ale kiedyś będzie...". Potem przekręciłam się na bok, westchnęłam i szepnęłam: "Kogo ja chcę oszukać?". mysteriouss ♣
|
|
|
(...) Nie powinnam tak mówić. Przecież w gruncie rzeczy powinnam być szczęśliwa. Dostałam od życia tyle dobrego. Ale tutaj chodzi o całkiem inny rodzaj szczęścia. Szczęścia wewnętrznego przyniesionego przez świadomość, że znaczy się dla innego człowieka tak wiele, że nie sposób sobie tego wyobrazić. Ta potrzeba mnie spala, trawi od środka, sprawia, że nic nie jest skończone ostatecznie, że nie wykorzystuję tego co mam, na tyle, na ile jest to możliwe. Osiągnęłam tą potrzebę wcześnie, zbyt wcześnie. Obawiam się, że przez to będę musiała jeszcze długo czekać. A na tyle nadziei mi nie wystarczy. Więc potrzebuję akumulatora, swego rodzaju słońca, które napełni mnie swoją energią. Sprawi, że wszystko będę robić tak, jak należy, wykorzystując to, co jest mi dane, tak bardzo, jak tylko jest to możliwe. Jak długo przyjdzie mi na to czekać? A może do końca moje życie będzie nieskończone, a mnie na zawsze już będzie towarzyszyć uczucie niespełnienia? |mysteriouss ♣
|
|
|
|