|
mysecretlovee.moblo.pl
flaker.pl justparadise :
|
|
|
flaker.pl/justparadise :)
|
|
|
Była jedyną osobą, do której mogłam przyjść o każdej porze, zawsze potrafiła mnie wysłuchać, wesprzeć i zrozumieć. Tylko ona jedyna potrafiła wytrzeć mi łzy nie używając do tego chusteczki. Między nami bywało różnie, wiele razy zwyczajnie nie mogłyśmy się dogadać, jednak jestem jej strasznie wdzięczna, że pomimo mojego ciężkiego charakteru nadal mogę na nią liczyć. Nie ważne z jakim problemem bym do niej przyszła, zawsze znajdzie jakieś wyjście. Zawsze doradzi, czy chociażby pocieszy. Jestem w stu procentach pewna, że gdyby cały świat odwrócił się plecami, ona jedna zostałaby przy mnie.
Bo z kim rozmawiać o uczuciach, życiu, wzlotach i upadkach jak nie z nią?
|
|
|
Wstawałam wcześnie rano i wykonując tylko te najważniejsze czynności zmagałam się z obijającymi o uszy słowami jego matki. Zakładałam kurtkę, a na głowę kaptur i szłam w stronę szpitala. To było jedyne miejsce, w którym spędzałam do tej pory najwięcej czasu. Nie musiałam odzywać się słowem, kiedy wchodziłam na oddział, w którym leżał bo pielęgniarki już mnie znały. Czasami spędzałam przy tym łóżku noce wpatrując się w jego twarz albo opowiadając mu co u mnie. Pocieszałam go, bo wiedziałam, że mnie słyszy, a jedyną rzeczą jaka trzymała mnie przy życiu to była ta cholerna nadzieja na to, że w końcu wyjdzie z tego piekła i będzie jak dawniej. Nie mogłam sobie wybaczyć tego, że nie potrafiłam go wtedy zatrzymać, że byłam tak cholernie głupia myśląc, że nic mu się nie stanie. A jeszcze gorsze jest to, że ludzi zaczyna doceniać się dopiero po stracie.
|
|
|
Z początku uważałam go za psychola. Nie trzymałam się z nim, jedynie mijałam na ulicy rzucajac oschłe ``cześć`` . Nie wiedziałam jaki jest, a plotki na osiedlu krążyły różne. Typek ćpał, pił i napierdalał matkę gdzie tylko popadnie. Chodził na ustawki i nie szanował lasek. Dwa razy był na odwyku a kilka razy nawet w szpitalu z przedawkowania. Nie widziałam go na osiedlu z jakieś 2 lata po czym wrócił. Ogarnięty i czysty. Pospłacał długi za narkotyki, żył z matką w zgodzie. Nigdy nie pomyślałabym, że będzie potrafił się w pore ogarnąć. Zmienił się, ale oczy miał te same.
|
|
|
Fajnie jest mieć kogoś takiego jak On. Kogoś kto po pierwszym 'halo' rozpozna w jakim jesteś humorze. Kogoś kto zrobi z siebie debila tylko po to, aby na Twojej twarzy zagościł uśmiech. Kogoś kto odmówi piątkowego melanżu bo go potrzebujesz, a kiedy Cię zobaczy w rozwalonym koku, starym dresie i w rozmazanym makijażu z papierosem w drżącej dłoni nie zapyta dlaczego tak wyglądasz, tylko co się stało. Kogoś kto będzie doskonale wiedział o czym myślisz w danym momencie. Kogoś kto zaprowadzi Cię do domu, rozbierze i położy do łóżka bo nie jesteś w stanie zrobić tego sama. Kogoś kto nawet kiedy będziesz się szarpać, kopać i wyzywać będzie trzymał Cię z całych sił przy sobie, aż się nie uspokoisz. Kogoś kto będzie pod telefonem 24/7 i nigdy, przenigdy Ci niczego nie wypomni. Kogoś kto będzie Cię kochał mimo wad.
|
|
|
|