|
monika_zdzislawa.moblo.pl
Eee jak już kopiujesz to skopiuj również podpis bo to naćpanej.
|
|
|
Byliśmy zwolnieni z dwóch ostatnich godzin więc kończyłam o 12:25, postanowiłam pojechać do niego. Wysiadłam z autobusu, kupiłam znicz i przekroczyłam bramę cmentarza, musiałam przejść go prawie cały, a śnieg sypał niemiłosiernie. Z Pihem w słuchawkach szłam przed siebie, aż doszłam do odpowiedniego grobu. Wyciągnęłam znicza i zapalniczkę i podpaliłam knot. Przez pierwsze minuty czułam tylko ten cholerny ból i smutek, aż w końcu doszły do tego i łzy. Byłam tam po raz trzeci, a zarazem pierwszy raz sama, wokół też nikogo nie było, a ja przez łzy zaczęłam do niego mówić, mówić do marmurowej płyty wszystko co leżało mi na sercu. Kiedy skończyłam poczułam spokój, który już od trzech lat we mnie nie gościł. Tak, chyba właśnie dzisiaj zrobiłam pierwszy krok ku pogodzeniu się z jego śmiercią, dziś po raz pierwsze dałam radę stanąć przy jego grobie. To chyba dobry znak, nie>
|
|
|
Nigdy nie pogodziłam się z utratą Ciebie i odczuwam Twój brak codziennie, ale w ten jeden dzień w roku nie mogę nad tym zapanować. Czuję się jakby to działo się na nowo, a to już przecież jutro, znów będzie ta przeklęta rocznica Twojej śmierci, najgorszego dnia w moim życiu.
|
|
|
I chyba już mi tak na nim nie zależy. No bo jeżeli na nowo potrafię spojrzeć się na jakiegoś kolesia i przyznać przy laskach, że jest nieziemski i oporowo mi się podoba, a później z nim flirtować. Jeżeli kumpel mając swoje odchyły zamiast przywitać się ze mną normalnie zaczął błądzić dłoniami po karku i szyi i dopiero pocałował mnie w policzek patrząc się intensywnie, a ja zamiast go ogarnąć poczułam to miłe uczucie, podobało mi się i nie myślałam o tym, że mam faceta tylko o tym, że mógłby tak robić wiecznie.
|
|
|
Mimo wszystko, potrzebuję tego bałaganu, który robisz w moim życiu ♥/ net
|
|
|
I pomimo mojej miłości do melanży, wypadów z przyjaciółmi to gdybyś przyjechała to wolałabym jednak spędzić ten czas z tobą, a nie latać po imprezach i patrzeć jak chlasz i jarasz do upadłego, no ale ty i tak nie przyjedziesz bo przecież nie masz kasy, a za coś balować musisz mieć za co. Tylko wiesz kotuś jak już w końcu tu dojedziesz to nie dzwoń do mnie, spotkaj się z tymi swoimi znajomymi i idź z nimi na melanż, bo ja już mam wyjebane, mówiłam ci, że nie lubię monogamii, że nie potrafię wytrzymać w związku, a tym bardziej na odległość, ale próbowałam, bo mam cholerny szacunek dla ciebie, przez wzgląd na te trzynaście lat znajomości i te uczucie, którym cię darzę. Tylko teraz odstawiam to na bok i idę się bawić, ciekawe jak ty się będziesz teraz czuć.
|
|
|
Tak nie ma to jak technologia inf na, której siedzie na fejsie i moblo starając się nie usnąć.:)
|
|
|
CD a na usta wpełz ten błogi uśmieszek, laski zaczęły się histerycznie śmiać, a widać było że się boją. Tego, że mogę się do tego posunąć pomimo, że i tak się już wyciszyłam i jestem spokojniejsza.
|
|
|
Na warsztatach teatralnych ćwiczyliśmy etiudę, ale jedna laska miała jakiś cholerny problem jak z resztą zawsze. Do wszystkiego miała "ale" wszystkiego nie umiała. W końcu moja koleżanka jej powiedziała, że jak się skoncentruje to jej wyjdzie. Tamta tylko z oburzeniem wymalowanym na mordzie tym swoim wkurwiającym głosem powiedziała "odezwała się!". Nadal nie ogarniam jak to się imało do sytuacji, ale mnie wkurwiła. Babka poprosiła, żeby owa koleżanka zamieniła tą pizdę, a ta usiadła i zaczęła komentować. "Nie obgaduje się jeśli ktoś jest w pomieszczeniu!" Krzyknęłam nasza laska, a tamta, że nie obgaduje "To ja głucha jestem?!" Wrzasnęłam już na nią wkurwiona. "Zawsze możesz usiąść tutaj posłuchać." Ręką wskazała podłogę, a ja resztkami sił powstrzymałam się od nie zajebania jej przy "nauczycielce". Na przerwie omawiałyśmy sytuację, dziewczyny były ostroi wkurwiony tak jak i ja. "Wiecie, zawsze można spowodować, że się przeniesie bo nie wytrzyma psychicznie... fizycznie..." powiedziałam
|
|
|
"Ej, może to głupie pytanie, ale jak ty to wsadzasz do ust?" "On po prostu ma pojemną buzię." I śmiech na całej sali. Tak, nie ma to jak zastępstwo z pedagogiem i polewy z kolegi, który jadł kanapkę z składającą się z 6 kromek i dodatków. ^^
|
|
|
Pierwsze zajęcia z salsy i dowiadujesz się, że nie umiesz ruszać biodrami.
|
|
|
|