|
monika_zdzislawa.moblo.pl
Są rzeczy o którym najlepszym przyjaciółką nie mówię. Takie których się wstydzę i boję. Nie to nie te które się tyczą domu o nich nauczyła się już mówić to raczej są
|
|
|
Są rzeczy o którym najlepszym przyjaciółką nie mówię. Takie, których się wstydzę i boję. Nie to nie te, które się tyczą domu, o nich nauczyła, się już mówić, to raczej są te sprawy związane z moją psychiką i uczuciami.
|
|
|
Wcale mnie nie śmieszy to, że moi znajomi dopiero zaczynali w tym roku poznawać smak wódki i innych alkoholi, zaczynali się rozpalać i zaliczać pierwsze przypały. Nie, trochę mnie to przeraża kiedy odmawiam kolejnej imprezy bo już mnie to tak nie kręci, bo zamiast iść się napierdolić jak oni, wolę iść na spokojnie wypić i pogadać. Taa, kiedy pytają się mnie ile piję i palę wolę przemilczeć odpowiedź bo znam już ich miny i reakcję, bo może i dla mnie to jest normalne bo w takie towarzystwo, a nie inne kiedyś wpadłam, to jednak dla tych teraźniejszych to jest dziwne.
|
|
|
I wiesz kiedy dopada mnie moralniak? Kiedy po alkoholu patrzę w lustro i nie widzę siebie tylko ten wzrok. Wzrok, który widuję u ojca, wujka, dziadka etc alkoholika, kiedy dociera do mnie to, że robię to co tak strasznie potępiałam, ha co wciąż potępiam.
|
|
|
Siedziałam wczoraj z przyjaciółką przy wódce u mnie, gadałyśmy o jakiś głupotach, aż zeszłyśmy na temat mojego faceta i tego, że to już koniec i w planach mam po prostu się zabawić teraz. Koniec końców zaczęłam się śmiać z dziewczyn z mojej klasy, które chcą bym była z jednym kumplem "bo do siebie zajebiście pasujemy." Przyjaciółka patrzyła się zdziwiona, a potem też się zaśmiała. "I wiesz co prędzej za Norberta bym się wzięła niż z tamtym związała". Laska przez chwilę się na mnie patrzyła, aż spytała czy gdybym miała teraz szanse jeszcze raz spróbować z nim być to czy bym się zdecydowała. Zdziwiła mnie, nigdy nie poruszałyśmy tematu jego osoby poza sferą mojej przyjaźni z nim. Powszechnie było wiadomo, że nas ciągnie do siebie, ale nic już tym nie robiliśmy. "Tak, teraz tak, wiem jaki jest, czego się po nim spodziewać i teraz mogłabym spróbować." Odpowiedziałam i skończyłam temat.
|
|
|
Jestem dziwną osobą, z kilkoma osobami, które dopuściłam do siebie. Wydawałoby się, że im ufam, a to gówno prawda. Nikomu nie ufam nawet samej sobie, życie mnie tego nauczyło. Dlatego mnie tak śmieszy fakt, że są ludzie, którzy mi ufają, a mogłabym ich zniszczyć tym co mi powiedzieli i gdyby zaszła taka potrzeba zrobiłabym to bez zawahania, już moja była przyjaciółka tego doświadczyła. Po prostu taka już jestem u tego nie zmienię.
|
|
|
Mało kto ogarnia moje zachowanie, tylko Ci najbliżsi wiedzą, że jest one ukształtowane tym co przeszłam. Wiedzą że mam wyjątkowo trudny charakter, który odziedziczyłam po rodzicach, najgorsze cechy ich obojga i trudno dojść ze mną do porozumienia. Dla większości jestem po prostu głupim, rozpieszczonym bachorem, który wszczyna awantury o nic.
|
|
|
Siedziałam wczoraj w urzędzie składając wniosek o dowód tymczasowy, koło mnie siedział ojciec i coś czytał. Nagle spojrzał się na mnie i spytał co wpisałam w kolorze oczu.-No niebieskie, aniby co miałam wpisać? Niebieskie łamane na zielone, łamane na żółte?- Nie, kolorowe. Mruknął pokazując mi jakiś wpis drobnym druczkiem na dole kartki.-Nie mogłeś tego wcześniej powiedzieć?! Spojrzałam na niego już lekko zła, a ten się tylko zaczął śmiać.
|
|
|
w głośnikach płyta "catch a fire", a w głowie wspomnienia tych wspaniałych dni na wakacjach, kiedy z JEGO komórki wciąż leciały te dźwięki, a my byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, bo wreszcie razem. A teraz? Teraz sama tego słucham przed oczami mając zdjęcie i czekając na choć jednego smsa od Niego.
|
|
|
|