Siedziałam wczoraj z przyjaciółką przy wódce u mnie, gadałyśmy o jakiś głupotach, aż zeszłyśmy na temat mojego faceta i tego, że to już koniec i w planach mam po prostu się zabawić teraz. Koniec końców zaczęłam się śmiać z dziewczyn z mojej klasy, które chcą bym była z jednym kumplem "bo do siebie zajebiście pasujemy." Przyjaciółka patrzyła się zdziwiona, a potem też się zaśmiała. "I wiesz co prędzej za Norberta bym się wzięła niż z tamtym związała". Laska przez chwilę się na mnie patrzyła, aż spytała czy gdybym miała teraz szanse jeszcze raz spróbować z nim być to czy bym się zdecydowała. Zdziwiła mnie, nigdy nie poruszałyśmy tematu jego osoby poza sferą mojej przyjaźni z nim. Powszechnie było wiadomo, że nas ciągnie do siebie, ale nic już tym nie robiliśmy. "Tak, teraz tak, wiem jaki jest, czego się po nim spodziewać i teraz mogłabym spróbować." Odpowiedziałam i skończyłam temat.
|