|
mis_nieszczescia.moblo.pl
Chcesz czy nie ja dalej Cię kocham . I nigdy nie przestanę . ♥
|
|
|
Chcesz czy nie , ja dalej Cię kocham . I nigdy nie przestanę . ♥
|
|
|
[ Cz.3 ] - Nie bój się , nie chcę zrobić Ci krzywdy . Chcę Ci pomóc . Zaraz po tym ujżała pewną niewistę . Przestraszyła się jej , lecz z pewnej strony miała dziwne uczucie bezpieczeństwa . Gdy postać zbliżyła się do niej , przyjżała się jej . -Nie możliwe . Przecież to nie może być on . Przecież mój ukochany żyje . Łzy ponownie naleciały jej do oczu . - Kochanie , przepraszam . Wiem że narozrabiałem . Nie mogłem bez ciebie wytrzymać po rostaniu się . Dlatego odebrałem sobię życie by być przy tobie cały czas .Coś odebrało jej mowę . Nie mogła nic powiedzieć . Wtedy on podszedł do niej , przytulił ją i powiedział że będą już na wieki razem .
|
|
|
[ Cz.2] Jej oczy powoli robiły się coraz mniejsze . - Przecież nie mogę tego zrobić bratu . Nie , nie mogę zostawić swojego brata samego - ledwie szeptała . Nagle otworzyła oczy i próbowała się podnieść . Wtedy na swoich ramionach poczuła lekkość . Tak jakby coś pomagało jej wstać . Podniosła się . obejrzała się za siebię ale nikogo tam nie było . Jedynie lekki wiatr plączący jej złote włosy .Nagle usłyszała głos . - Nie bój się . Nie będziesz sama . Będę Cię wspierał jak tylko będę mógł . Obejrzła się jeszcze raz lecz tam dalej nikogo ne było . Zaczeła się bać . Jej strach narastał szybko , wtedy usłyszała jeszcze raz ten sam głos .
|
|
|
[Cz.1] Oderwana od rzeczywistości , biegnąc przed siebie myślała że nic gorszego nie może się wydarzyć . Przecież straciła swego ukochanego . Wtedy w kieszeni poczuła wibracje . Zatrzymała się na chwilę i wyjeła telefon z myślą że dzwoni on . - Braciszek - Przeczytała w myślach . A on czego chcę . Przecież powiniemn być w szkole . Odebrała . - Mała tylko prosze nie płacz . - No mów co się stało . Przecież i tak nic gorszego nie może się stać - pomyślała . Wtedy on jej dokończył . - Siostra , mama nie żyje . Wnet jej serce na chwile przestało bić . Rozłączyła się . Stała nieruchomo nie wiedząc co teraz ma robić , w którą stronę iść . Zaczeła wylewać jeszcze więcej łez kładąc się na ziemi . - Dlaczego , dlaczego mi to zrobiłeś ? - Krzyczała do Boga . - Jak my teraz sobię poradzimy . Nie mamy już nikogo . Jak ja teraz z bratem sobię poradzę ?- Szlochała . -Czemu ja , czemu akurat ja ? . jej buzia się zamknęła . Nie miała siły wypowiedzieć ani jednego słowa więcej .
|
|
|
I na koniec zawsze nachodzi mnie jedna myśl - czy ty kiedykolwiek coś do mnie czułeś ?
|
|
|
Teraz pozostaje tylko zapomnieć .
|
|
|
Nosz kurwa , pragnę Ciebie .♥
|
|
|
-Boję się śmierci - Ja nie - Serio .Czemu ? - Może w niebie nie będzie takich skurwysynów jak na ziemi .
|
|
|
|