|
Pierdole przyjaciół ktorzy zginęli w tłumie, każdego z nich chciałam rozumieć a oni w dupie mieli co czuję, pierdole powroty za dużo mnie to kosztuje.
|
|
|
mam takie dni że przydałyby się google w głowie, antywirus w sercu i photoshop na twarzy...
|
|
|
-Czy jak prześpię się z przypadkową osoba uczyni mnie to puszczalską ? - Nie, żywą
|
|
|
-A czym się różnią te struny od tych. - Jedne są basowe, drugie wiolinowe. - Aaaa i niby jakie są jeszcze rodzaje strun do tej Twojej miłości...? - Moja miłość ma jedną dziwną, nostalgiczną strunę w środku, na której przy odrobinie serca i cierpliwości można zagrać naprawdę piękną melodię, Ty masz ją w sercu..."/// dziękuję :*
|
|
|
Nie chodzi o to żeby kochać Go tak mocno jak tamtego, tylko żeby Go kochać...
|
|
|
Może to wszystko nie byłoby takie złe... Może można byłoby to przetrwać... Ale jeżeli z kimś jesteśmy, poświęcamy mu całe nasze "tu i teraz". I osoba, która stała Ci się najbliższa na świecie w jednej chwili mówi "kocham", a już w drugiej "musimy od siebie odpocząć", "czeka nas poważna rozmowa" albo "może Ty..." I potem już nigdy go nie zobaczysz...i przez następne pół roku musisz wyleczyć się z niego, musisz przestać płakać słysząc jego imię i dostawać histerii gdy zobaczysz go z inna...
|
|
|
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem patrzysz na mnie jakoś ukradkiem, i nie znaczy nic, nic nie znaczysz dla mnie jeszcze, choć mieszkamy w jednym mieście. To wcale Się nie znamy, przedstawiają nas znajomi wreszcie. Rzucasz krótki uśmiech, ja pije wódki łyk. I przez chwile zanim usnę myślę z kimś już mógłbym być. Chwile później wpadasz na mnie w przedpokoju, Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje... I nic nie mówisz znów, ja milczę też, ale oboje mówimy "chyba chce lecz wybacz wiesz trochę się boję." Zanim wyjdziesz rzucasz mi dobranoc, widzę w twojej twarzy, że ktoś cię wcześniej mocno zranił. Tak zanim się poznamy, domyślamy się co to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów rodzi się zainteresowanie by czas zepsuć to mógł...
|
|
|
Do mistrza podszedł człowiek i powiedział:
- Mistrzu zostawiłem swoją żonę, gdyż nie potrafiłem już z nią żyć, zadała mi zbyt wiele ran na sercu, ale pomimo tego obiecałem jej swoją przyjaźń.
- To tak jakbyś zaproponował jej, że zostawisz jej martwego misia. Cokolwiek z nim zrobi, potwierdzi to Twoje przekonanie, że wszystkiemu ona jest winna.
Odpowiedział mu mistrz i zwrócił się do swoich uczniów:
- Jeśli uczyniłeś już wszystko, by ktoś odszedł z twojego życia i kiedy odebrałeś mu wszelką nadzieję zanim jeszcze raz zawołasz za nim odpowiedz sobie na pytanie: "Po co wołasz?
|
|
|
Uwielbiam z całym moim ciepłem, ocierać się o Twoją postawę która jest ciepła jak pierdolona góra lodowa...
|
|
|
Siedzę na parapecie wypalam kolejnego papierosa z serii "To koniec", pomału wyłączając wtyczkę "uczucia" z serca podpisanego "dla niego"...
|
|
|
Każdy z nas w głębi serca skrywa jakąś tajemnice, która dopada go gdzieś pomiędzy wieczornym "dobranoc", a poranną kawą...
|
|
|
|