Może to wszystko nie byłoby takie złe... Może można byłoby to przetrwać... Ale jeżeli z kimś jesteśmy, poświęcamy mu całe nasze "tu i teraz". I osoba, która stała Ci się najbliższa na świecie w jednej chwili mówi "kocham", a już w drugiej "musimy od siebie odpocząć", "czeka nas poważna rozmowa" albo "może Ty..." I potem już nigdy go nie zobaczysz...i przez następne pół roku musisz wyleczyć się z niego, musisz przestać płakać słysząc jego imię i dostawać histerii gdy zobaczysz go z inna...
|