Do mistrza podszedł człowiek i powiedział:
- Mistrzu zostawiłem swoją żonę, gdyż nie potrafiłem już z nią żyć, zadała mi zbyt wiele ran na sercu, ale pomimo tego obiecałem jej swoją przyjaźń.
- To tak jakbyś zaproponował jej, że zostawisz jej martwego misia. Cokolwiek z nim zrobi, potwierdzi to Twoje przekonanie, że wszystkiemu ona jest winna.
Odpowiedział mu mistrz i zwrócił się do swoich uczniów:
- Jeśli uczyniłeś już wszystko, by ktoś odszedł z twojego życia i kiedy odebrałeś mu wszelką nadzieję zanim jeszcze raz zawołasz za nim odpowiedz sobie na pytanie: "Po co wołasz?
|