|
lunaticsoul.moblo.pl
Idzie o to by pojąć to co jest doskonałe i mieć odwagę je wypowiedzieć.
|
|
|
Idzie o to, by pojąć to, co jest doskonałe i mieć odwagę je wypowiedzieć.
|
|
|
W świecie rzadko załatwia się coś przez tak lub nie.
|
|
|
Wiedział, że te znaczki mają dla ludzi znaczenie. Niby martwe i nieruchome, zawierają w sobie ruch i życie. Widział czytających ludzi i zawsze dziwiło go, że ich twarze się wtedy zmieniają. Co się działo między płaskimi, drobnymi znaczkami a okiem? Jaki cud zachodził?
|
|
|
Oczekiwanie zawsze jest ciszą.
|
|
|
- Czy miłość może być zaczarowaniem? – spytała w ciemnościach leżąca przy nim kobieta.
Nie odpowiedział. Jest chorobą, pomyślał.
|
|
|
Nie ma prawdziwego odsłonięcia się, kiedy odsłania się w nas dorosły. Bycie dorosłym jest zawsze pozostawaniem w masce. Człowiek prawdziwie dojrzały sprowadza się do dziecka, od którego się zaczął. Tylko to dziecko zawiera całą naszą prawdę, bo cała nasza prawda tkwi w samotności, opuszczeniu, straconych złudzeniach, dziecinnym oczekiwaniu uwagi ze strony całego świata.
|
|
|
Dlatego każda książka jest trochę jak człowiek. Zawiera w sobie pewną niezależną, żywą i dramatycznie osobną część prawdy, jest pewna wersją prawdy, heroicznym wyzwaniem rzuconym Prawdzie, żeby ukazała się i objawiła, i pozwoliła nam istnieć dale już w błogości ciekawego poznania. A jednocześnie każda książka napisana przez człowieka wychodzi poza niego. Człowiek, który pisze książkę, przekracza siebie, bo czyni odważną próbę określenia siebie i nazwania. Sam jest tylko działaniem i chaotycznym ruchem, książka zaś określa to działanie i ten ruch, nadaje mu sens i znajduje jego znaczenie. Jest ukoronowaniem działania.
|
|
|
Każda podróż zaczyna się od stanu, który można by określić jako zachłyśnięcie się przestrzenią. (…) Na początku podróży nie tyle ważny jest cel, co samo posuwanie się w przestrzeni i czasie. Myśl ma wtedy tyle miejsca, że może leniwie płynąć, a wzrok prostuje się na rozległym krajobrazie niczym płatki rozkwitającego maku. Krawędzie niepokojów i lęków stają się jakby łagodniejsze, jakby umowne. Świat widziany z poruszającego się punktu wygląda na bardziej harmonijny i ostateczny w swym kształcie.
|
|
|
Ziemska miłość bierze się z pragnienia bycia z drugim człowiekiem, żeby się nie bać, żeby móc się przytulić, żeby czerpać rozkosz z ciała, żeby zaspokajać egoistyczną potrzebę wydawania na świat nowych istnień do siebie podobnych. Ziemska miłość istnieje po to, żeby nie musieć się zmierzyć z Absolutem.
|
|
|
Kiedy oko spotyka swoje odbicie, widzi tylko oko. A gdzie jestem ja, gdzie moja odmienność, moja niepowtarzalność, moja samotność? Czy widzę siebie takim, jak widzą mnie inni? Czy to naprawdę ja? Najważniejsze dla Markiza było uchwycenie momentu, kiedy jest się szybszym niż własne odbicie, kiedy przyłapuje się je na chwilę przedtem, zanim ono powtórzy gest. Jest to tak krótka chwila, że prawie się jej nie zauważa. Ale na tym właśnie polega prawda lustrzanego odbicia, wszelkiego podwojenia – jest się wtedy bardziej świadomym swojej jedyności. To chwila, w której rodzi się moc.
|
|
|
Znając słowo – zna się rzecz. Wypowiadając słowo – ma się władzę na rzeczą. Kiedy układa się i wiąże słowa z innymi słowami – tworzy się nowe układy rzeczy, tworzy się świat. Kiedy się kształtuje słowa, zabarwiając je uczuciem, naznaczając barwami nastroju, przydając im znaczeń, brzmień muzyki – kształtuje się wszystko, co istnieje.
|
|
|
Słyszałem już to słowo, ono już tu padło, ktoś je wypowiedział nieśmiało, pewnie jakiś zmarły – „współczucie”. Domagał się współczucia. Lecz bogowie go nie znają. Znają wszystkie inne uczucia świata, ale tego nie. Żeby współczuć, trzeba samemu być słabym i znać cierpienie; trzeba upaść, przewrócić się, trzeba umieć płakać. To chyba niewiele - poczuć ból na sobie, wziąć na siebie ciało, jedyne, jednorazowego użytku, plastikowy kubek, który po zużyciu wyrzuca się do śmieci. Zęby, które wypadły, już nie odrosną - wiedzieć to.
|
|
|
|