|
love_suicide.moblo.pl
Bo im dłużej o Tobie myślę tym bardziej nie wiem co do Ciebie czuje .
|
|
|
Bo im dłużej o Tobie myślę tym bardziej nie wiem co do Ciebie czuje .
|
|
|
Widząc Cię z moich ust wydobywa się ciche 'potrzebuję Cię ' .Zatykam usta dłońmi ,żebyś tego nie słyszał
|
|
|
. Nie miał pojęcia co zrobić. Jego oczy były wielkości spodków, po twarzy ciekły łzy. Ona szczęśliwa z faktu, że umiera w ramionach ukochanego, umierała z uśmiechem na twarzy… [cz.3]/ love_suicide
|
|
|
, aby nie przerywał. Postanowiła, że to jest właśnie ten moment. Ma siłę i zrobi to.
Zaczęła mówić o tym, że tnie się z powodu niespełnionej miłości, że on jest jej miłością. Każda chwila spędzona z nim była namiastką szczęścia, którego tak naprawdę nie mogła mieć. Za każdym razem, kiedy wychodził po paru mile spędzonych z nią chwilach, ona rozpadała się na tysiące kawałków. Wtedy ból psychiczny koiła bólem fizycznym. Dzisiaj nie był to jedyny raz, kiedy to zrobiła i nie spodziewała się, że on w ogóle przyjedzie, ale teraz kiedy jest chce mu powiedzieć, że kocha go. Kocha najmocniej na świecie. Wie, że nie ma szans na szczęśliwe zakończenie ich znajomości , dlatego dzisiaj zazna szczęścia innego wymiaru. Kiedy skończyła to wszystko mówić, przytuliła się do niego, złożyła pocałunek na jego kuszących ustach i chwyciła leżącą za jego plecami żyletkę. Wbiła ją w żyłę i ciągnęła wzdłuż ręki. Powieki jej opadały, krew tryskała, a on z przerażeniem patrzył na tą scenę. [cz.2]
|
|
|
Napisała mu o tym. Napisała tylko dlatego, że bardzo chciałam go w tym momencie zobaczyć. Skuliła się na łóżku, w ręku ściskając telefon. Czekała na odpowiedź. Nie nadeszła… Nawet się jej nie spodziewała, ale jakaś najmniejsza cząstka jej miała jeszcze nadzieję, bo przecież obiecał. Obiecał, że gdy tylko się dowie, przyjedziesz do niej i zrobi to samo na jej czach.
Po godzinie usłyszała domofon. Nie chciało jej się wstać z łóżka, lecz dźwięk się na silał co raz bardziej. Ktoś koniecznie chciał się dostać do mieszkania. Z zapłakanymi oczami, rozmazanym makijażem i jeszcze krwawiącymi ranami na rękach i nogach, wstała. Odruchowo nacisnęła guzik i otworzyła drzwi. Ujrzała w nich jego. Był zmęczony, włosy miał rozwiane, oddech nierównomierny. Wszedł bez jakiegokolwiek słowa. Zrzucił z siebie płaszcz, złapał ją za rękę i pociągnął w stronę jej pokoju. Usiedli na łóżku. Otworzył komórkę i już miał zamiar wyciągnąć żyletkę, kiedy ona przemówiła. Poprosiła, aby wysłuchał jej do końca [cz.1]
|
|
|
Ile może być krzyku w milczeniu?
|
|
|
Budzę się i zasypiam z nowym pomysłem samobójstwa.
|
|
|
A jednak muszę godzić się nieustannie z własnym buntem, rozgniewanym serce, okaleczonym ciałem, chorą duszą, samotnymi powrotami. Trzeba się z tym pogodzić, bo nie ma innej drogi.
|
|
|
Po co żyjesz na tym świecie, jeśli nic Ci z tego świata nie smakuje ?
|
|
|
Miłość to fizjologiczna psychoza. Całkowite zawężenie procesów poznawczych i intelektualnych. Zaburzenia świadomości. Rozszczepienie emocji i działania. Bywa nieuleczalna.
|
|
|
Płakałam wiele razy, ale żadna z łez nie nauczyła mnie być silną.
|
|
|
ufam. płaczę. wybaczam. i to mnie zabija.
|
|
|
|