, aby nie przerywał. Postanowiła, że to jest właśnie ten moment. Ma siłę i zrobi to.
Zaczęła mówić o tym, że tnie się z powodu niespełnionej miłości, że on jest jej miłością. Każda chwila spędzona z nim była namiastką szczęścia, którego tak naprawdę nie mogła mieć. Za każdym razem, kiedy wychodził po paru mile spędzonych z nią chwilach, ona rozpadała się na tysiące kawałków. Wtedy ból psychiczny koiła bólem fizycznym. Dzisiaj nie był to jedyny raz, kiedy to zrobiła i nie spodziewała się, że on w ogóle przyjedzie, ale teraz kiedy jest chce mu powiedzieć, że kocha go. Kocha najmocniej na świecie. Wie, że nie ma szans na szczęśliwe zakończenie ich znajomości , dlatego dzisiaj zazna szczęścia innego wymiaru. Kiedy skończyła to wszystko mówić, przytuliła się do niego, złożyła pocałunek na jego kuszących ustach i chwyciła leżącą za jego plecami żyletkę. Wbiła ją w żyłę i ciągnęła wzdłuż ręki. Powieki jej opadały, krew tryskała, a on z przerażeniem patrzył na tą scenę. [cz.2]
|