|
levelhard.moblo.pl
Czemu sprawiasz wrażenie osoby chłodnej. Niby zwykłej normalnej osoby. Jednak z drugiej strony jest w Tobie coś nie tak. Jeśli wgłębisz się w przyczynę tego zjawiska
|
|
|
Czemu sprawiasz wrażenie osoby chłodnej. Niby zwykłej, normalnej osoby. Jednak z drugiej strony jest w Tobie coś nie tak. Jeśli wgłębisz się w przyczynę tego zjawiska dostrzeżesz wiele rzeczy. Dostrzeżesz otoczkę przypominającą nić, która paraliżuje każdego kto się do niej zbliży. I tak odrzucasz wszystkich ludzi. Zostajesz sama. Nigdy nie dowiemy się co za cel ma Twoja izolacja od świata. To intrygujące, jednak z drugiej strony przykre.
|
|
|
Miłość jest piękna, pomimo, że rani. Zawsze ryzykujemy, bo wiemy, że choć przez moment będziemy szczęśliwi. Ryzykujemy przyszłe cierpienie dla obecnego szczęścia.
|
|
|
Dzięki miłości szybujemy ponad ziemią wnosząc się do gwiazd. Szybujemy w bezkresie galaktyk pełnej niespełnionych i skrytych tajemnic.
|
|
|
Jeśli szczera rozmowa wyjaśniła by choć część wątpliwości i naprawiła coś między nami, przyszedłbyś porozmawiać? Jeśli tak to czemu tego nie zrobisz? Czemu nasze słowa odbijają się echem o ścianę? Czemu serce nadal szalenie bije za Tobą? Czemu Twoje szczęście jest ważniejsze od mojego? Odpowiedz.
|
|
|
Pamiętam jak stojąc na moście, wiatr delikatnie powiewał, a na niebie tliły się gwiazdy. Wpatrywałam się w każdą po kolei, obserwując dokładnie jak pobłyskują. Chciałam zobaczyć je z bardzo bliska, jednak nie potrafiłam ich dosięgnąć. Palcem na niebie nakreśliłam kształt serca. To zjawisko było cudowne. Galaktyka pełna tajemnic, których nie da się odkryć, przenigdy..
|
|
|
A jeśli niszczysz sam siebie? Nieszczęściem niszczysz szczęście. Brakiem miłości niszczysz miłość. Upadającą psychikę dobijasz tak ze trzy razy mocniej. Oczy już nie chcą patrzeć, serce nie chce czuć. Psychika nie chce myśleć. Usta nie chcą pragnąć czułych pocałunków. Nos nie chce wdychać tych wszystkich trujących nas chemikaliów i toksyn z powietrza. Narządy nie chcą pracować. Ty nie chcesz żyć. Wszystko odmawia posłuszeństwa. Więc? Nie masz nic.
|
|
|
Właśnie po moich policzkach spływają słone łzy. Ale przecież to dla Ciebie nic nadzwyczajnego. Wzruszysz nic nie znacząco ramionami i powoli odejdziesz, w ogóle się nie odwracając. Właśnie to pokazuje, że Twoje serce zamieniło się w skałę. Nie czujesz nic. Często zastanawiałam się, w jaki sposób żyjesz nie kochając nikogo. Nawet w sobie nie widzisz choć nikłej części piękna, pozytywności, czy zalet. Dajesz złudne wrażenie, że jesteś jednym z nas- człowiekiem. Proszę powiedz nam, kim jesteś?
|
|
|
A jeśli gdzieś tam, niedaleko czeka na Ciebie szczęście? Wystarczy, że tylko sięgniesz po nie jednym ruchem ręki. Co jeśli strach przejmie kontrole nad rozumem i nic nie zrobisz? A co jeśli jest to stuprocentowe, bezgraniczne szczęście? Co jeśli to jest Twoja jedyna szansa na jego odnalezienie? A co jeśli po nie sięgniesz? Nie masz pewności, jakie będzie następująca lawina wydarzeń. Nie masz pewnego jutra, pewnego szczęścia, pewnych uczuć. Wszystko jest ulotne, oprócz rzeczy najprawdziwszych, najwytrwalszych. Możemy zadać pytania Bogu, ale nie koniecznie musimy uzyskać na nie odpowiedzi. Zaryzykujesz?
|
|
|
Irytuje mnie ta fałszywość ludzka. To dwudziesty pierwszy wiek. Życie to suka, pobudka! Piłka krótka, pytanie: "Czy tak nie jest?". To co zapomniane nie pisze już się w rejestr.
|
|
|
Skrywamy smutek pod maską pozornej "szczęśliwości"
|
|
|
Czy moja miłość Ci nie wystarczała? Potrzebowałeś czegoś więcej? Litry alkoholu, które zapijałeś codziennie. Nowa dziewczyna, chociaż w sumie nie nazwałabym jej normalną, zwykłą dziewczyną. Kurwa w obcisłej sukieneczce, ledwo okrywającej jej ogromny tyłek. Potrzebowałeś jej ust, jej oczu, jej włosów, jej całej? Byłam niewystarczająca? Mówiłeś, że darzysz mnie uczuciem cholernie wyjątkowym. Jednak to tylko obłuda. Twoje słowa były jednym wielkim kłamstwem. Wiesz jak bardzo nienawidzę kłamstw. W ten sposób doprowadziłeś, że nienawidzę Ciebie. Brawo. Gratuluje wyboru pustej panny, której dupa była rżnięta częściej niż ilość naszych nawet najbardziej banalnych rozmów. Szczęścia, naprawdę.
|
|
|
|