|
levelhard.moblo.pl
Co tam u Was moblowicze jak mija piątek trzynastego? :
|
|
|
Co tam u Was moblowicze, jak mija piątek trzynastego? :)
|
|
|
Zapamiętaj moje oczy, gdy w ciemności jedno spojrzenie będzie wystarczające, byś poczuł miłość, która jest silniejsza, niż cały wszechświat. Gdy zamknę powieki, a po policzku spłyną gorzkie łzy, przytulisz mnie mocno i kierując swoje usta do mojego zimnego ucha, powiesz, że nigdy nie puścisz mnie ze swoich ramion. Przytulisz najmocniej jak potrafisz, ale nie wykonasz tego w najzwyklejszy sposób. Zrobisz to z taką czułością, że każdy będzie w stanie ją dostrzec. Uda się usłyszeć ją innym ludziom w całym naszym otoczeniu, nawet w niebie. A tajemnice, które odkrywamy pomału w sobie nawzajem, będą naszym największym sekretem, o którym nikt nie będzie miał najmniejszego pojęcia. A gdy paznokciami będę drażnić Twoją szyję, delikatnie złapiesz mnie za dłonie i splatając je pomiędzy swoje, złożysz na moich ustach pocałunek. I gdy słońce promykami będzie ocieplać nasze twarze, nasza miłość wzniesie się do góry i zapłonie płomieniem szczęśliwej i niezniszczalnej więzi pomiędzy dwojgiem ludzi.
|
|
|
Uśmiech ciśnie się na usta, szczęście puka do Twych drzwi. Nie żyjemy już osobno, bo tworzymy wspólne sny.
|
|
|
Ocierasz łzy z policzków, świat jest głuchy na Twe krzyki. On dla Ciebie całym światem, a Ty dla niego nikim.
|
|
|
|
2. Chciałem rzeczywistości, coś poważnego, nie tylko na podstawie wyobraźni, rozumiesz mnie? I prawdą jest to, że nie znoszę żyć bez Ciebie, bo gdy Cię nie ma tracę każdy powód do uśmiechu, a łóżko jest bardziej szerokie. Chciałem być blisko Ciebie, naprawdę, leżeć i obejmować Cię. Nie całować, nie patrzeć na Ciebie. Tylko przytulić Cię mocno i zapomnieć o życiu, które dostarczyło mi tyle piekła, wiedząc, że Ty dajesz mi kawałek raju. Nie chciałem być dla Ciebie wszystkim, chciałem być tylko kimś, kogo nie zamieniłabyś na nikogo ani na nic innego. Ostatnio wróciłem do domu i brakowało mi rozmowy z Tobą, pomyślałem, że napiszę, przepraszam, że tego nie zrobiłem. To głupie, idiotyczne, ale zawsze wszystko wychodziło lepiej, gdy kochałem Cię w milczeniu. Tęsknię za pocałunkami, których nigdy nie dostarczyłaś i za Twoim spojrzeniem, bo choć nigdy go nie widziałem jestem pewny, że Twoje oczy są jak ciemne ściany pomiędzy kolorami wszechświata.
|
|
|
Skalne uczucia nie potrafią się ukruszyć, głosu prosto z serca nie da się zagłuszyć.
|
|
|
Jedność utraciła we mnie sens i dziś rozpada się na milion istot, czując, że wypaliłam swą nadzieję już do końca życia. Krew aortą dotrze do serca, które polemizując z mózgiem, co raz mniej zaczyna rozumieć jego nieme przekaźniki. Palce drżą, mocniej niż kiedyś, próbując rozpoznawać opuszkami kształty, jakie kiedyś uważały za cud podarowany od samej matki natury. Kontroluje każdy ruch, by nic nie powodowało łamiącego kości bólu, bo to on postawił moje życie na jednej karcie, którą z wielkim strachem boję się odwrócić. Upadam bezwładnym ciałem, rozpływając się w marzeniu, by moje bose stopy, ustały na otulonej rosą trawie, chociaż na jedną, krótką chwilę. Cicho szepcząc, przywołuje wspomnienia, które w tej chwili dokonują egzekucji na mojej malutkiej, słabej psychice. Łzy cisną się do oczu, by zaraz delikatnie spełznąć po zmarzniętych betonowym chłodem policzkach. W końcowym efekcie moje oczy dalej będą widzieć, lecz uwięziona w tej zagładzie będę widzieć najgorsze memu sercu obrazy.
|
|
|
I już nic nie uratuje tych oczu, które tak pięknie patrzyły na świat.
|
|
|
Cz. 1 Nim lada dzień nastąpi koniec, niech świat wykrzyczy z całych sił, że moja miłość nigdy nie wypali swych płomieni. Będzie tlić się ostatnimi iskrami, lecz nie wygaśnie wraz z nieustającym czasem. Ostatni płomyczek zgaśnie dopiero wtedy, gdy Twoje serce zwątpi w moją miłość do Ciebie. Poczujesz, że to co nas łączyło, zaczyna nas różnić i dzielić, jak dwa odległe od siebie o setki kilometrów bieguny. Twoje oczy spojrzą obojętnie na moje zdjęcie i nie będą już szukać w nich szczęścia. Przeszyją Cię mroźne dreszcze, a Ty próbując przypomnieć sobie każdy detal mojego ciała, przypomnisz sobie, że niegdyś było dla Ciebie nieposkromionym ideałem. Twoje ciało stanie się morską bryzą i scali się z jej falami, rozpływając się na najbardziej odległe zakątki świata. Z Twoich ust wydobędzie się krzyk nienawiści, bo nie będziesz potrafił ponownie zakochać się w moich przepełnionych tęsknotą oczach.
|
|
|
Cz. 2 Twoje życie straci sens, bo nie będziesz miał już nikogo, kto mógłby ofiarować coś więcej niż miłość ponad wszechświat. Będziesz zadawał sobie najbardziej bolesne rany, nie mogąc uwolnić się od dręczących Cię myśli z ciemnej sfery pozaziemskiej. Bezsilny upadek spowoduje głośny huk obijających się o betonową nawierzchnię kości. Weźmiesz ostatni haust powietrza, dławiąc się wspomnieniami przelatującymi Ci właśnie przez szarganą psychikę. Twoje oczy ujrzą końcowe napisy, uświadamiając Cię, że w tej chwili nadszedł na Ciebie czas. Śmierć wyciągnie do Ciebie szorstką dłoń, złapiesz ją, a ona szarpiąc Cię na wszystkie możliwe strony, sprawi Ci najgorsze piekielne katusze. Gdy paraliżujący ból ustanie, stracę sens istnienia i wbiję ostry nóż, prosto w moje wykończone życiem serce.
|
|
|
|