|
kokaiina.moblo.pl
jestes
|
|
|
widzisz skarbie ja Palę, piję, głośno klnę, cisnę z kurestwem, mam chłopaka, uprawiam sex. Chodzę na wagary. Mam słabe oceny, dość ciętą ripostę. ale za to ty, nie pijesz, nie palisz, sama jesteś kurwą więc sama z sobą nie ciśniesz, chłopaka nie masz, bo żaden by cię nie zechciał. Sex uprawiasz jakieś 10 razy na dzień. Zależy czy stoisz pod monopolowym czy na 2-pasmówce. Nie chodzisz na wagary bo zakończyłaś edukację już dawno temu, co można zauważyć bo twojej ortografii z wieloma ubytkami, nie większymi jak w twoim tudzież również antyrozwiniętym w rozwoju mózgiem. a jedynym ostrym słowem jakim operujesz to jest 'pieprz mnie' bo używasz go równie często co ja słow: dziękuję, prosze. /kokaiina
|
|
|
XXI wiek schodzi na psy. Miłość wyraża się w statsie na fejsbuku, opisach na gg, wklejkach na śledziku. Teraz jest moda na tzw. ;'tele zwiazek'. Ej jak tak ma wygladac milosc w XXI w. to ja sie boje myslec co bedzie za 500 lat./ kokaiina
|
|
|
pamiętam to jakby to było wczoraj. Zadał mi ból. Nie wiekszy niż ostatnio nie mniejszy. Taki o. Rozpłakał się po jednym słowie z moich ust a mianowicie 'zabolało' i wtedy z jego lewego oka spłynęła łza. Z oka faceta, który nigdy nie płakał, który zawsze jest chamski, arogancki. Wzruszył się, zabolało go to, że zadał mi ból. Osobie, dla która jest dla niego najwazniejsza. Wtedy nie wiedziałam co mam zrobić ale wyraz jego twarzy nie był dla mnie przyjemny. Każda kolejna łza, która spłynęła po jego twarzy o tak idealnych rysach była dla mnie jak nóż w plecy. Obiecał, że nigdy już nie zrani. Ze już nie zaboli. I pewnie spodziewasz się ze powiem, 'skłamał',ale nie . o nie. Dotrzymał słowa. Już się to nie powtórzyło. Trafiłam na oryginalną wersję faceta, który jest nieziemsko przystojny, ma boskie ciało, głos, oczy, uśmiech. Zabiłby każdego kto chciałby zrobić mi przykrość. Za mnie i za nasz związek byłby w stanie zabić. Tak, to jest prawdziwy mężczyzna. Jestem tego pewna./kokaiina
|
|
|
Faceci to świnie więc po nich się bym spodziewała ale po tobie? kobiecie? Jak można rozkochać w sobie chłopaka, wmawiać mu przez miesiąc, że jest tym jedynym a na sam koniec kopnąć go w dupę bo nie dał ci pienzki na naszej klasie. ej, tak się nie robi. Jezeli kiedyś jakiś koleś cię tak potraktował, to jeszcze nie powód żebys w reważnu została łamaczką męskich serc. Bo o dziw są jeszcze ci faceci którzy mają serce, do cholery. /kokaiina
|
|
|
|