pamiętam to jakby to było wczoraj. Zadał mi ból. Nie wiekszy niż ostatnio nie mniejszy. Taki o. Rozpłakał się po jednym słowie z moich ust a mianowicie 'zabolało' i wtedy z jego lewego oka spłynęła łza. Z oka faceta, który nigdy nie płakał, który zawsze jest chamski, arogancki. Wzruszył się, zabolało go to, że zadał mi ból. Osobie, dla która jest dla niego najwazniejsza. Wtedy nie wiedziałam co mam zrobić ale wyraz jego twarzy nie był dla mnie przyjemny. Każda kolejna łza, która spłynęła po jego twarzy o tak idealnych rysach była dla mnie jak nóż w plecy. Obiecał, że nigdy już nie zrani. Ze już nie zaboli. I pewnie spodziewasz się ze powiem, 'skłamał',ale nie . o nie. Dotrzymał słowa. Już się to nie powtórzyło. Trafiłam na oryginalną wersję faceta, który jest nieziemsko przystojny, ma boskie ciało, głos, oczy, uśmiech. Zabiłby każdego kto chciałby zrobić mi przykrość. Za mnie i za nasz związek byłby w stanie zabić. Tak, to jest prawdziwy mężczyzna. Jestem tego pewna./kokaiina
|