 |
kamciak12.moblo.pl
Spojrzała na zegarek była godzina 20:20 przemilczała. Po jakimś czasie zerknęła znowu wskazówki wskazały godzinę 21:21 przemilczała. Położyła się do łóżka z nadziej
|
|
 |
|
Spojrzała na zegarek, była godzina 20:20 - przemilczała. Po jakimś czasie zerknęła znowu, wskazówki wskazały godzinę 21:21 - przemilczała. Położyła się do łóżka z nadzieją, że uśnie...na marne, liczyła baranki, gdy tylko zamykała oczy widziała jego twarz. Twarz chłopaka, którego tak bardzo kochała. Wydawało się jej, że leży już tak całą wieczność, aby się upewnić która jest godzina spojrzała dyskretnie na zegarek pełna obaw do tego co zobaczy. Była godzina 22:22, to był już za wiele, nie wyrzymała...łzy same spływały po jej bladej twarzy....
|
|
|
|
Wiesz, dlaczego udaję? Odpowiedź jest bardzo prosta. Udaję, bo będąc sobą, nie akceptujesz mnie. Udaję, bo uważam, że tak jest lepiej, że w ten sposób nikt mnie nie zrani, bo jak można zranić kłamstwa? Chciałabym móc przestać, ale stałam się w tym tak dobra, że już nie umiem inaczej żyć. Boję się być sobą. W końcu, gdy wyrażałam prawdziwe zdanie, uśmiechałam się szczerze i był to uśmiech w oczach i sercu, a nie tylko uniesienie warg ku górze. W końcu, gdy prawdziwie kochałam, Ty nawet tego nie zauważyłeś. A teraz udaję i wiem, że nie jest dobrze, ale w ten sposób umiem przetrwać dzień./valerosa
|
|
|
|
Tak bardzo chcesz pomoc, nie masz jak. Nie rozumiesz i nigdy nie zrozumiesz. Jestes szczesliwa, nie zepsuj tego, nie pozwole ci...
|
|
|
|
Kolejny raz musiałam sie wstydzić przez cb. KURWA KOLEJNY RAZ MIAL BYC OSTATNI OBIECALAS ; x
|
|
|
|
Jest taki ktos do którego mogę przyjść, a ona otrze mi lzy.. Pogada, zrozumie. Doradzi.. Przyjde ppowiem co tak na prawde mnie boli, jaki wielki żal mam do osoby którą tak starsznie kocham.. Niestety ukrywalam przed nia calą prawde, teraz wiem ze nie było sensu.. I tak wszystko wyszlo na jaw.. Balam się po prostu, balam się jak przyjmnie to jakie naprawde mam Zycie..
|
|
|
|
Wspomnienia, przypomnij Sb co się dzialo pare lat temu. Jak praktycznie co sobotę cierpie przez cb. Jaki bol mi sprawiasz, a ja nie okazuje jak bardzo mnie ranisz.. Zamykam się w sobie, po protu wychodze do kogos kto mnie pocieszy, a na drugi dzien wysluchuje twoich przeprosin. Oraz slow”to się jusz nie powtorzy” Gowno prawda.. mija tydzień,dwa jest znowu to samo. Jusz ci nie wierze zrozum.. I daj mi normalnie zyc !
|
|
|
|
Czy ty tak naprawde uwielbiasz widok moich lecących łez ?
|
|
|
|
2.Ile razy siedziałam przy Tb gdy ty płakałaś.. nie olewalam cie wiedziałam ze jestes w potrzebie, teraz wiem ze popełniłam blad, a gdy mówiłaś ze To TY popełniłaś blad w wychowaniu mnie, po porstu płakałam nie zwracalas uwagi jak bardzo mnie ranisz.. Codziennie wytykalas mi blędy bo wszystko zle robilam.. A ja ? Ja jak się odezwalam jedyne slowo skoncz bo zaraz nie wytrzymam.. i co najlepiej uderzyc mnie w ryj niż wysłuchać calej prawdy prawda ? A może boisz się tego, ze twoja „mala” cureczka nie jest jusz taka mala i pozwala Sb na wiele wiecej nisz 10lat temu..
|
|
|
|
1.Wiesz co mnie najbardziej boli to ze gdy wychodzisz bo tych krętych schodach na górę a ja siedze w pokoju przez komputerem i po prostu placze, a ty ptrafisz przejść i nic się nie odezwiesz.. Wiesz ile taki zwykly film dla mnie znaczy, wiesz ile na niego czekalam bo czekalam kurwa caly rok, a ty nie zwracasz na to uwagi.. Przechodzisz jak gdyby nigdy nic.. I co mam ci powiedziec ? Chyba wystarczająco się nagadałam przez te 2 dni. Od rana do wieczora „Jedzmy do kina, proszę” szkoda tylko było moich slów które dla was nic nie znaczyly.. no bo po co ? Najlepioej olać sprawę, a na drugi dzien podejść i powiedziec „Kamila umyj mi auto”, albo cos tym stylu.. wtedy ja wam odpowiem Nie kurwa…
|
|
|
|
a oni.? czy oni są normalnymi rodzicami.? nie zapewniają mi bezpieczeństwa. nasz dom w wewnątrz wygląda jak ośrodek dla osób chorych psychicznie. wciąź padają słowa które nie powinne istnieć. krzyki, awantury, przekleństwa powodują, że nie chcę już istnieć. gdybym wyszłam z domu i nie wróciła oni pseudo rodzice., nawet by się o mnie nie martwili, a brat.? o nim już. nie chcę wspominać. nie jestem dla nich córką tylko obcą osobą. co ja mówie, dla obcych są już milsi. jestem dla nich jedynie wrogiem. katolona
|
|
|
|
kiedyś moliśmy rozmawiać całymi dniami, kiedyś rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim, kiedyś nie kłóciliśmy się aż tak. jesteś moim najlepszym przyjacielem, w zasadzie można uznać, że nie mam przyjaciół prócz Ciebie. ale mam wrażenie, że ranię Cię tym, że poprostu istnieję. wszystko zmieniło się na gorsze, gdy jedno z nas wyznało miłość drugiej osobie. tak wiesz, też Cię kocham, ale wiem, że nie mogę z Tobą być, bo to wszystko by się rozpadło. ale proszę Cię o jedno, nawet gdyby nasza przyjaźń tego wszystkiego nie przetrwała, nigdy, przenigdy nie zapomnij o mnie, nie zapomnij o Nas, o tym co nas łączyło. obiecaj mi to, proszę
|
|
|
|
Dodaj komentarz