|
kakumi.moblo.pl
Pewnie w tym momencie w którym ty siedzisz przed komputerem i czytasz moje przemyślenia. Jakiś człowiek płacze może to być powód złamanego serca czy zranienia się
|
|
|
Pewnie w tym momencie, w którym ty, siedzisz przed komputerem i czytasz moje przemyślenia. Jakiś człowiek płacze, może to być powód złamanego serca, czy zranienia się w jakąś część ciała. Ktoś inny, może właśnie zostać pobity, czy staczać się przez alkohol czy fajki. W tej właśnie chwili, nieznajoma ci osoba przechodzi złe chwile swojego życia, a najgorsze jest to, że nic nie możesz na to poradzić. Nie wiesz kim ona jest, co się właśnie z nią dzieje. Jedni powiedzą, że takie właśnie jest życie, nie możemy niczego przewidzieć. Jednak inni pomyślą o tym i zasugerują ci wiele rzeczy, które mógłbyś zrobić, żeby to zmienić. Następnego dnia, dowiesz się, że ktoś został pobity, zabity, czy nie wiadomo jakie straszne rzeczy mu się przydarzyły i nie przejmiesz się tym, ale wiesz, równie dobrze mógłbyś być to ty. Następnym razem pomyśl o tym, gdy zobaczysz osobę w potrzebie, może faktycznie, jest jej potrzebna natychmiastowa pomoc.
|
|
|
Wiecie co, myślę, że każdy potrzebuje tej krótkiej chwili, w której czuje, że jest kimś, że jest ktoś dla kogo jest wyjątkowy. Myślę, że to uczucie powinno nam towarzyszyć w każdej chwili naszego życia, ponieważ jest wspaniałe i zdecydowanie wyjątkowe. Jest uczuciem spełnienia, poczuciem, że jesteśmy warci bardzo dużo, że nie będziemy tylko następnym zwykłym dzieciakiem, lecz dokonamy wspaniałych czynów. Jest uczuciem, które zapamiętamy na zawsze. Dla niektórych może to być tylko bezwartościowym ułamkiem sekundy, ale dla innych jest spełnieniem marzeń. Ta chwila, ten krótki moment jest powodem dla którego warto jest żyć. Zapamiętajcie to.
|
|
|
Mam jedną pierdoloną schizofrenię
Zaburzenia emocjonalne
Proszę, puść to na antenie
Powiem Ci, że to fakt
Powiesz mi, że to obciach
Pierdolę Cię
I tak rozejdziesz się po łokciach
Bo ja jestem Bogiem
Uświadom to sobie // Paktofonika
|
|
|
- Hej, mogłabyś opuścić moją głowę? Tak wiem, jest przytulna, ale nie mogę się na niczym innym skupić niż na ciągłym myśleniu o Tobie. - Przykro mi, twoja głowa jest za przytulna, tyle tam myśli, przeżyć, ah, aż chce się żyć. Także będziesz musiał wytrzymać .
|
|
|
lubię patrzeć jak błagasz o następną szansę.
|
|
|
- kochałam go, ale teraz widzę jaki on jest - kogo próbujesz oszukać.Dalej go kochasz. - Racja. // kakumi
|
|
|
jutro walentynki, najgorsze święto dla singli, ale w sumie, pojebmy to i zróbmy imprę, kto jest za?
|
|
|
nie potrzebuje cie w roli chłopaka, ale mógłbyś po prostu być jako przyjaciel, pomóc, doradzić, po prostu BYĆ.
|
|
|
Czekała ja jeszcze tylko niemiłą rozmowa z rodzicami, a później, wsystko wróci do swojej normalności. // Koniec.
|
|
|
- Nie, nie, nie pojedziesz ze mną. - Przestań świrować. Jadę i koniec kropka. - eh, z Tobą się lepiej nie kłócić. - Masz rację. Sylwia zjadła śniadanie, umyła zęby i pojechali. Droga była długa, ale nie nudzili się, rozmawiali o przyszłości, gdzie pójdą na studia, co będą później robić. W końcu dotarli na miejsce. Mieli się spotkać z tym chłopakiem w starym Domu Kultury, a raczej w tym co z niego zostało. Weszli do budynku, czekał tam już na nich Rafał ( koleś, któremu mieli zapłacić. ). - witam, witam. Masz forsę ? - Mam. To całe 5 tysięcy. - Hm, dobrze się z tobą robi interesy, a już się bałem, że nie zdążysz na czas i będę musiał ci trochę skrzywić tę buźkę. - chciałbyś. Dostałeś kasę, więc tu się pożegnamy. - Mhm, żegnajcie.
Kuba z Sylwia wrócili do domu. Chłopak obiecał, że podejmie jakąś prace i odda pieniądze. Minął tydzień, nadszedł dzień konkursu. Dziewczyna byłą bardzo zestresowana, jednak wiedziała, że teraz wszystko już się naprawi. // cz.11
|
|
|
Po rozmyślaniach i złożonych sobie obietnicach, poszła wreszcie spać. Śniło jej się, że jest na scenie, śpiewa swój ulubiony utwór i po zakończonym występie widownia jest zachwycona, wszyscy wstają z miejsc, wiwatują. Z snu wyrywa ją wibracja telefonu pod poduszką. Dzwoni Kuba. - Hej, skarbie. Przepraszam, że cię budzę, ale mogę wpaść do Ciebie? Pokłóciłem się z matką i nie chce sam szwendać się po okolicy. - Tak, dobrze, przyjdź. - Dziękuje. Będę za 15 minut. - Dobrze.
Sylwia wstała z łóżka i zaczęła się przygotowywać do spotkania z chłopakiem. Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek, więc zeszła na dół by otworzyć. - Hej, pięknie wyglądasz. - Hej, nie bajeruj tylko właź.
Poszli do salonu, gdzie dziewczyna opowiedziała mu całą historie o tym, jak wyciągnęła od rodziców pieniądze. - nie musiałaś tego robić, coś bym wymyślił. - Musiałam.. Nie mieliśmy dużo czasu. Zjem tylko śniadanie i możemy ruszać. - Ruszać? Gdzie? - Do tego faceta co mamy dać mu całą forsę. // cz. 10
|
|
|
Nie chciała prosić rodziców, lecz nie miała innego wyjścia, zeszła na dół.
- Mamo, tato, moglibyście przyjść do kuchni? - Tak, co się stało? - Nie wiem jak wam to powiedzieć, ale potrzebuje 5 tysięcy. - Co? Dlaczego? Czy coś się stało? - Nie, mamo, nic się nie stało, tylko.. potrzebuje ich, żeby zapłacić za konkurs. - Aż pięć tysięcy za konkurs ? - Tak ja wiem, że to dużo, ale to moja życiowa szansa. - Dobrze kochanie, wpłacę pieniądze na konto, tej organizacji. - Nie tato, ja.. ja mogę zanieść je sama. - 5 tysięcy zanieść sama? czyś ty powariowała? - Nie, tato nie powariowałam. Zaufaj mi. - No nie wiem kochanie.. - Tato, proszę, obiecuje ci, że nic się nie stanie.. - Oh, no dobrze skarbie.. Ale musisz uważać, jutro zostawię ci pieniądze w walizeczce. To zaniesiesz je, może tak być? - Tak, dobrze tato, dziękuje.
Dziewczyna nie lubiła kłamać rodzicom, ale tego potrzebowali, obiecała sobie, że powie rodzicom wszystko, gdy będzie już po sprawie.// cz.9
|
|
|
|