|
W koło przepiękne fajerwerki, ludzie składający sobie życzenia i lany szampan. Wszystko wirowało, było jak z bajki, a ja widziałem tylko brokat na Twoich włosach i twarzy, i cudowny uśmiech, który na niej widniał.
|
|
|
Dziś uchyliłaś mi skrawek nieba. Nadałaś sens istnienia - tak prostym czynem. Gdy moim oczom ukazało się Twoje imię na wyświetlaczu, i gdy w końcu zrozumiałem , że należałoby odebrać, bo wreszcie chcesz ze mną rozmawiać - nie wierzyłem we własne szczęście naciskając zieloną słuchawkę. I powiedz mi czy nie wystarczy sam fakt , że rozmowa trwała grubo ponad dwie godziny, a my ani przez chwilę nie milczeilśmy?
|
|
|
Tak, jestem skurwielem. Jestem pierdolonym podłym sukinsynem , który pozwolił na to by z Twoich pięknych oczu wyłonily się łzy.
|
|
|
Ta rozjebana szyba ? Te szwy na ręce ? Ten ból ? Nie znaczą nic przy tym jak mocno zraniona byłaś Ty.
|
|
|
Czemu tylko Jej oczy potrafią tak cudownie na mnie spoglądać ? Czemu tylko Jej włosy tak pięknie się układają ? Czemu tylko Jej ręce są tak gładkie ? Czemu tylko Jej policzki są tak cudowne ? Czemu tylko Jej ciało jest tak idealne ? Czemu tylko Jej uśmiech potrafi powalić mnie na kolana ? Czemu tylko Jej serce potrafiło obdarować mnie takim uczuciem ? Czemu tylko Jej smutek bolał mnie tak mocno ? Czemu tylko Jej szczęście sprawiało , że czułem się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie ? Czemu tylko Ją tak mocno kocham ?
|
|
|
Kochałaś mnie jak nikt inny. Żadna kobieta , przenigdy nie dała mi takiego uczucia. Przy żadnej nie czułem się tak swobodnie i cudownie jak przy Tobie. I kiedyś - choć nie wyobrażam sobie tego - gdy będę z inną kobietą, wiedz jedno - nigdy nie pokocham Jej tak mocno jak Ciebie. Zbyt duży kawałek serca mi zabrałaś.
|
|
|
Pamiętam jak z nudów odpowiadaliśmy sobie cytatami. Ze śmiechem na ustach i lekką drwiną zacytowałem urywek piosenki Dody, którą nawet nie wiem skąd pamiętałem, ciut zmieniając: " W najgorszych chwilach , gdy świat odwrócił się , Ona najwierniej wspierała zawsze mnie " , bez zastanowienia odpowiedziałaś mi : " Ale miłośc - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze ". W tym momencie zgasłem. Mój uśmiech zmienił się w poważną minę - chyba jeszcze nigdy nie widziałem byś mówiła o czymś tak bardzo poważnie, i tak cholernie znacząco. Wtedy właśnie zrozumiałem jak bardzo mnie kochasz.
|
|
|
Ograniczyłem to, już prawie zapomniałem , że to świństwo istnieje - do czasu - gdy zobaczyłem Ciebie idącą ze smutną miną przez osiedle. Doskonale wiem , że ten wyraz twarzy to moja cholerna "zasługa", i nie umiem sobie z tym poradzić. Nie wiem co robić, gdy dzwonię do Ciebie i słyszę jak Twój głos się łamie. Nie wiem co mówić, gdy krzyczysz prawie się rozłączając , bo nie potrafisz zamienić ze mną kilku zdań.
|
|
|
Co boli najbardziej ? Fakt iż kiedyś byliśmy szczęśliwi i pięknie się to układało, a ja zjebałem. Na całej lini spierdoliłem to wszystko. Dziś nawet nie potrafię popatrzeć na swoją twarz w lustrze, bo mam ochotę zajebać siebie samego.
|
|
|
Wiem , że w Twoich oczach jestem tylko pierdolonym chamem i skurwysynem. Wiem , że nie mogę liczyć na nic więcej niż "daj sobie spokój" z Twoich ust - ale wiedz , że ja dla Ciebie gotów jestem zrobić wszystko, bo za takie szczęście mogę oddać nawet życie.
|
|
|
Zatrzymaj się. Pozwól ostatni raz spojrzeć w piękno Twoich tęczówek. Daj mi ostatni raz zaciągnąć się zapachem Twoich włosów, i poczuć miękkość Twojej skóry. Podaj mi dłoń ostatni raz - bym mógł zatopić ta malutką rączkę w swoim uścisku. Pozwól mi jeszcze na chwilę poczuć całą Ciebie.
|
|
|
A gdy postawiłaś mnie przed wyborem: ćpanie, albo Ty - faktycznie, chwilę się zastanawiałem. Ale nie dlatego , że nie wiedziałem co wybrać - tylko dlatego iż miałem świadomość , że odstawiając ćpanie - zostawię przyjaciół z których większość siedzi w tym gównie po uszy.
|
|
|
|