głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
justi95 Siedząc na balkonie zauważyła swojego wymarzonego chłopaka. To był jej ideał. Szedł śmiejąc się głośno a za rękę trzymał dziewczynę. Blondynkę z toną tapety na

justi95

justi95.moblo.pl
Siedząc na balkonie zauważyła swojego wymarzonego chłopaka. To był jej ideał. Szedł śmiejąc się głośno a za rękę trzymał dziewczynę. Blondynkę z toną tapety na twarzy
Siedząc na balkonie  zauważyła... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

Siedząc na balkonie, zauważyła swojego wymarzonego chłopaka. To był jej ideał. Szedł śmiejąc się głośno, a za rękę trzymał dziewczynę. Blondynkę z toną tapety na twarzy, skąpo ubraną, z długimi nogami i z kilkunasto centymetrowymi obcasami. Do oczu napłynęły jej łzy, podeszła do lustra i spojrzała na siebie. Potem powiedziała na głos: - Jeszcze kilka dni temu mówiłeś, że nienawidzisz pustych panienek, które myślą tylko o sobie. Mówiłeś, że nie liczy się wygląd, że liczy się charakter. Szukałeś dziewczyny, która cię zrozumie, wesprze cię w trudnej sytuacji i rozśmieszy, gdy zajdzie taka potrzeba. Teraz już wiem, że kłamałeś. Niepotrzebnie robiłam sobie nadzieje, że może coś między nami być. - Po czym wybuchła płaczem i schowała twarz w dłoniach, nie mogąc dłużej na siebie patrzeć, po tym jak zrozumiała, jaka jest naiwna.

Wokół niej działo się tyle rzeczy... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

Wokół niej działo się tyle rzeczy, miała wszystko na swojej głowie. Bała się powiedzieć o wszystkich problemach swojej przyjaciółce lub chłopakowi. Bała się, że zrobi z siebie histeryczkę, a oni i tak jej nie zrozumieją. Pewnego dnia po prostu to ją przerosło. Wybuchła płaczem na środku szkolnego holu. Nie mogąc znieść zdziwionego wzroku innych, wybiegła na boisko. Po drodze ominęła swojego chłopaka, który stał z grupką kumpli i rzucił do niej: - Co jest?- nie zwróciła nawet na niego uwagi, bo nie miała ochoty o tym gadać, chciała tylko aby on podszedł do niej i ją przytulił. Jednak on tylko powiedział:- Znów humorek. Lepiej się nie zbliżać.- po czym wybuchnął śmiechem. Jego głupkowate zachowanie dobiło ją do końca. Usiadła na ławce i schowała twarz w dłoniach, aby zakryć łzy, który spływały jej po policzku. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego jak można zawieść się na ludziach, nawet na tych najbliższych.

  synu czy jesteś gejem?   nie... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

- synu czy jesteś gejem? - nie tato.. ja jestem księżniczką.

Siedząc na balkonie  zauważyła... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

Siedząc na balkonie, zauważyła swojego wymarzonego chłopaka. To był jej ideał. Szedł śmiejąc się głośno, a za rękę trzymał dziewczynę. Blondynkę z toną tapety na twarzy, skąpo ubraną, z długimi nogami i z kilkunasto centymetrowymi obcasami. Do oczu napłynęły jej łzy, podeszła do lustra i spojrzała na siebie. Potem powiedziała na głos: - Jeszcze kilka dni temu mówiłeś, że nienawidzisz pustych panienek, które myślą tylko o sobie. Mówiłeś, że nie liczy się wygląd, że liczy się charakter. Szukałeś dziewczyny, która cię zrozumie, wesprze cię w trudnej sytuacji i rozśmieszy, gdy zajdzie taka potrzeba. Teraz już wiem, że kłamałeś. Niepotrzebnie robiłam sobie nadzieje, że może coś między nami być. - Po czym wybuchła płaczem i schowała twarz w dłoniach, nie mogąc dłużej na siebie patrzeć, po tym jak zrozumiała, jaka jest naiwna.

 Wiesz dlaczego my nie moglibyśmy... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

-Wiesz dlaczego my nie moglibyśmy być razem? - Zapytał niby w żartach -No nie wiem, oświeć mnie. - powiedziałam również udając wyluzowaną. -Bo uzależniłbym się od Ciebie, bo Ty byś mnie uzależniła, każdym swoim gestem, słowem, spojrzeniem, uśmiechem. Bo myślałbym o Tobie non stop, 24 na 7, bo stałabyś się wszystkim, tym pieprzonym powietrzem. Bo byłbym cholernie szczęśliwy, ale bałbym się. Każdego ranka budziłbym się z niesłabnącym strachem o to, że Cię stracę, że to się skończy. Bo to by mnie niszczyło. - Zamarłam, chwile milczałam, a gdy ogarnęłam się na tyle by wydusić z siebie jakikolwiek dźwięk zauważyłam, że podchodzi do nas ona, siada Mu na kolanach, całuje Go po czym zwraca się do mnie i z głupiutkim uśmiechem godnym pustej plastykowej lalki pyta -Co jest laska? -Piątek. - odpowiedziałam wstając zarzucając torbę na ramę i dodając -A tematem dzisiejszego dnia jest pytanie: dlaczego faceci są tak pojebani, że boją się miłości, a nie boją się zarazić HIV'em od pierwszej lepszej szmaty? - odeszłam

Bo każdej nocy gdy mi się śnisz... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

Bo każdej nocy gdy mi się śnisz, Biegniemy razem przed siebie, I nie jest w stanie zatrzymać nas nic, Nikt nie jest w stanie ukraść mi Ciebie...

 A za najsłodsze w naszym związku... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

`A za najsłodsze w naszym związku uważam to , że zrezygnowałeś z meczu , żebym mogła obejrzeć kubusia puchatka

  ... Widząc go  podbiegła w jego... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

"(...)Widząc go, podbiegła w jego stronę, rzuciła mu uśmiech na kark, wgniotła usta w jego szyję, przytuliła się całą sobą, do całego jego.Narzuciła swoim stopą stanie na palcach. Obdarowała pocałunkami jego spierzchniętą górną i dolną wargę. Ukoiła tęsknotę. Nie zgasiła, tli się. Rozpala uczucie od środka.A teraz ku nadzieji słów, ich kolej(...)"

Nie wszystko można naprawić... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

Nie wszystko można naprawić bukietem kwiatów koleś .!

Jeśli kiedykolwiek zobaczysz mnie z... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

Jeśli kiedykolwiek zobaczysz mnie z papierosem, podejdź i spytaj dlaczego płakałam. Bo choć łzy już dawno spłyną do wnętrza mnie, ja wciąż nie będę potrafiła sobie z czymś poradzić, a Ty będzie najprawdopodobniej jedyna osobą na całym świecie, która będzie znała ciężar mojej głowy. Która jak kula do kręgli, ociężała i niestabilna, będzie chciała sturlać się i roztrzaskać o ziemię.

   teksty justi95 dodał komentarz: ;] do wpisu 25 listopada 2011
Miałam jeszcze jedną lekcję. Jego... teksty

justi95 dodano: 25 listopada 2011

Miałam jeszcze jedną lekcję. Jego klasa już skończyła. Siedziałam w sali pod oknem. Nagle zauważyłam, że wraca pod budynek. Miał ze sobą piękną,czerwoną różę. Od razu pomyślałam, że to dla niej... Po dzwonku wyszłam i naciągnęłam kaptur na głowę. Znowu padało. Wyminęłam go, ale ktoś złapał mnie za rękę... Odwróciłam się i spojrzałam w jego niebieskie oczy. Wyszeptał ' Przepraszam. Zawaliłem. Zrozumiałem. Chcę to naprawić... ' Podał mi różę. Zaśmiałam się przez łzy, które błyskawicznie zmieszały się z deszczem i jego pocałunkami.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć