|
iskiereczk_aa.moblo.pl
I uwierz że nigdy nikogo tak bardzo nie kochałam
|
|
|
I uwierz, że nigdy, nikogo tak bardzo nie kochałam ;*
|
|
|
Myślisz, że powiesz, że już mnie nie kochasz i Ci w to uwierzę? Widzisz tak się składa, że znam swoją wartość i jak sam stwierdziłeś uzależniam. Więc nie wstydź się kochanie i nie okłamuj siebie samego.
|
|
|
Gdy pierwszy raz zobaczyłam swoją klasę pomyślałam, że to banda skończonych debili. Po pierwszym dniu miałam już dosyć tego całego gimnazjum, nie chciałam tam wracać. Gdyby ktoś wtedy powiedział, że za 3 lata, przy ponownej zmianie szkoły będę chciała zostać z tą ekipą, bym nie uwierzyła. Teraz trudno jest się przyzwyczaić do myśli, że za kilka miesięcy będzie nowa ekipa, a ta się rozpadnie. W końcu każdy musi pójść w swoją stronę. Będę tęsknić za tymi przypałami w budzie, za lekcjami geografii, za wspólnymi wagarami, wycieczkami i imprezkami. Mimo, że nie zawsze wszystko było tak świetnie to trzymaliśmy, a przynajmniej próbowaliśmy trzymać się razem. To w tej klasie dowiedzieliśmy się co znaczy cieszyć się każdą chwilą i walczyć o swoje przetrwanie. Gdy trzeba było potrafiliśmy dokopać sobie tak, aby jak najszybciej podnieść się i ogarnąć. Te 3 lata były niezłą szkołą życia. I teraz wyobraź sobie po tym wszystkim, że z ekipą, którą znasz 10, 6, 3 lata musisz się rozstać.
|
|
|
Poznajesz ludzi, przyzwyczajasz się do nich. Pierwsze przyjaźnie i miłości. A potem nagle wasze drogi się rozdzielają. Baa, życie ;/
|
|
|
Miałam najlepszą przyjaciółkę pod słońcem. Trzymałyśmy się razem. Przynajmniej tak mi się wydawało. Jednak w życiu każdego dosięgają w końcu problemy. Gdy padło na mnie zostałam sama. A gdzie wtedy była moja kochana koleżaneczka? Przyjaźń nie polega na jednostronnej pomocy. Widocznie ona o tym nie wiedziała. A ja? Ja zostałam sama, skazana na okrutny życia los, przyjmująca pomoc od obcych mi całkiem wcześniej ludzi. Bo widzisz...prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
|
|
|
Przechodziła przez to nie pierwszy raz.Wiedziała, że gdy raz to zrobił, zrobi i drugi. Nie wiedziała, że stanie się to tak szybko. I stało się. Uderzył ją po raz kolejny. Czuła upokorzenie i wzrok innych na sobie. Była pod tak silnym jego wpływem, że nie była w stanie mu oddać. Spojrzała tylko ostatni raz i odeszła. Mimo tego co czuła znalazła w sobie tą siłę by odejść na zawsze.
|
|
|
Masz mamę, której wszystko możesz powiedzieć? I tatę, który zawsze pocieszy? To ciesz się tym co masz bo nie każdy ma takie szczęście.
|
|
|
I gdy spytał ją co ma zrobić, by mu wybaczyła, cicho powiedziała, by nie pozwolił nigdy więcej, aby tak bardzo przez niego cierpiała...
|
|
|
Był dla niej wtedy najważniejszą osobą. Dla niego nawet zostawiła swoje towarzystwo, bo wierzyła, że to ten jedyny. Był dla niej chłopakiem i przyjacielem. Zawsze mogła mu ufać i wszystko powiedzieć. Zawsze mu wybaczała cokolwiek jej zrobił, ale teraz to nie to samo. To on jej zawsze mówił jakie to jej przyjaciółki są fałszywe, a zrobił to samo co one. On też ją zdradził, tylko że to bolało bardziej...
|
|
|
Kiedyś najlepsza przyjaciółka, teraz najgorszy wróg...masz jeszcze czelność patrzeć mi prosto w oczy i mówić, że to moja wina? Trzeba było nie być taką fałszywą suką...nadal myślisz kurwa, że błyszczysz?
|
|
|
Te dwa słowa wyjaśniły wszystko...
|
|
|
Wiesz jak to jest z dnia na dzień? Cieszyć się każdym dniem, każdą chwilą? Ona wiedziała co to znaczy, żyła momentami, które szybko się kończyły. Jeden wybór zadecydował o wszystkim. On albo reszta. Zaryzykowała, wybrała jego. A teraz została sama, najlepsze przyjaciółki nie zrozumiały jej decyzji, a gdy jej związek się rozpadł nikt jej nie pomógł. Naprawdę ten wścibski wzrok i chamski uśmiech na twarzach tych, którzy byli przeciwko nie pomaga.
|
|
|
|