Gdy pierwszy raz zobaczyłam swoją klasę pomyślałam, że to banda skończonych debili. Po pierwszym dniu miałam już dosyć tego całego gimnazjum, nie chciałam tam wracać. Gdyby ktoś wtedy powiedział, że za 3 lata, przy ponownej zmianie szkoły będę chciała zostać z tą ekipą, bym nie uwierzyła. Teraz trudno jest się przyzwyczaić do myśli, że za kilka miesięcy będzie nowa ekipa, a ta się rozpadnie. W końcu każdy musi pójść w swoją stronę. Będę tęsknić za tymi przypałami w budzie, za lekcjami geografii, za wspólnymi wagarami, wycieczkami i imprezkami. Mimo, że nie zawsze wszystko było tak świetnie to trzymaliśmy, a przynajmniej próbowaliśmy trzymać się razem. To w tej klasie dowiedzieliśmy się co znaczy cieszyć się każdą chwilą i walczyć o swoje przetrwanie. Gdy trzeba było potrafiliśmy dokopać sobie tak, aby jak najszybciej podnieść się i ogarnąć. Te 3 lata były niezłą szkołą życia. I teraz wyobraź sobie po tym wszystkim, że z ekipą, którą znasz 10, 6, 3 lata musisz się rozstać.
|