|
instant.moblo.pl
Jak dotąd dałam tylko jeden dowód odwagi: nie zabiłam się.
|
|
|
Jak dotąd, dałam tylko jeden dowód odwagi: nie zabiłam się.
|
|
|
- Co ci się stało?
- A obchodzi cię to?
- Tak
- I po co kłamać?
Odwrócił się i odszedł.
|
|
|
Jesteś jak autobus. Każesz na siebie czekać tyle czasu, a gdy już postanowię, że pójdę na pieszo, ty nagle się pojawisz.
|
|
|
czasami łapałam Go na tym, że przygląda Mi się z boku, uśmiechając się łagodnie, jakby sama moja obecność była dla Niego największym skarbem ...
|
|
|
Za każdym razem, gdy spotykał się z inną zabijał ją płomień zazdrości.
Zabijał ją powoli, delikatnie.. tak, żeby nikt nie widział.
|
|
|
Właśnie dzisiaj, kiedy Go widziałam jak szedł korytarzem. Nie wiem, czy on widział mnie, czy nie. Sprawiał wrażenie, jakby mnie nie zauważył, aczkolwiek mogła to być jakaś doskonała gra aktorska. Nie wiem, nie chcę w to wnikać. Ale kiedy Go zobaczyłam dotarło do mnie, że nic z tego nie będzie. On się uśmiechał. Podobał mi się ten uśmiech. Ten obraz zostanie w mojej pamięci chyba na zawsze. Ten jego uśmiech. Oddałabym swoje życie za to, aby to mnie nim jeszcze raz obdarzył. Sprzedałabym za to swoją duszę diabłu, ale to musiałby być taki szczery uśmiech, jak podczas tamtego niedzielnego spotkania. Mogę o tym pomarzyć, ale to tak, jakby ryba pływająca przez całe życie po dnie najgłębszego oceanu, jego najgłębszej części zapragnęła nagle wypłynąć na powierzchnię, a potem dostać skrzydeł i polecieć wprost do słońca. Właśnie takie jest prawdopodobieństwo, że moje marzenie się kiedykolwiek spełni. A więc nie ma na to nadziei. Ja jej nie posiadam. Ona odeszła. Bezpowrotnie. Tak samo, jak nasza znajomość.
|
|
|
Nie pisz, nie dzwoń, zapomnij...
Za każdym razem wypowiadając te słowa, głos mi drżał, a w duchu modliłam się, byś jednak mnie nie posłuchał.
|
|
|
Szkoda, że nie mam skrzydeł by przenieść się ponad problemy dnia codziennego.
|
|
|
Czemu mój świat tak często się zmienia?
-może zmieniasz się ty sam
-a może nie znasz jeszcze swojego świata który sam stworzyłeś...
|
|
|
Zgubiłam klucz od drzwi , na drzwiach widniał napis
"Szczęście"
|
|
|
-Chciałem tylko sprawdzić co u Ciebie, jak się trzymasz…- zaczął
-Jestem przepełniona radością, której nie mam już gdzie pomieścić, chcesz jej trochę?- powiedziała z ironią w głosie
|
|
|
i kto by pomyślał, że Ty i ja...no że my razem...szok
|
|
|
|