|
infirmity.moblo.pl
wczoraj się dowiedziałam rzuciłeś ją. i byłam taka szczęśliwa. wróciła ta nadzieja. ale dzisiaj znowu jesteście razem . i znowu żyć tym bezsensownym życiem nie ma
|
|
|
wczoraj się dowiedziałam - rzuciłeś ją. i byłam taka szczęśliwa. wróciła ta nadzieja.
ale dzisiaj znowu jesteście razem . i znowu żyć tym bezsensownym życiem, nie ma Cie. ejj, ja już nie mam siły rozumiesz?
|
|
|
i jednak myślę o Tobie cały czas. spojrzałeś się tym wzrokiem. te oczy , które kocham.. może nie odpuścić tym razem? walczyć? ale jest ONA. i tylko mi nie pie*dol że ją kochasz, bo widzę że masz ją w dupie, już troche Cie znam.
|
|
|
od dwóch miesięcy powiedziałes mi "czesc".. i spojrzałes tak, jak kiedys. i w jednej sekundzie wszystko wróciło, tamto uczucie. teraz dopiero do mnie to doszło, że naprawde w środku tylko TY sie liczysz. i nie mogłabym być z kimś innym. bo ciagle szukałabym w nim Ciebie.
|
|
|
tak, luty był nawet dobry. juz Ciebie nie ma, zapomniałam. masz swoje życie. ale chwilami czuje to co wtedy, boje się że to zaraz wróci.
|
|
|
nie wiem już nic . wiem tylko to, że Cie kocham ku*wa . chociaż często udaje mi się okłamywać samą siebie .
|
|
|
też tak masz? wszystko jest okej. ale zauważasz go i nagle uśmiech znika Ci z twarzy. on rozmawia z tą suką, mija Cie tak obojetnie bez słowa. a kiedys byliście tak blisko - przyjaciele. uświadamiasz sobie, że Go nie masz, że On jest z tamtą. ogarnia Cie cos czego nie umiesz nazwać, wybuchasz placzem i nie widzisz sensu dalszego życia. nie nawidzisz świata, a przede wszystkim Jego chociaż naprawdę kochasz tak mocno że aż ku*wa mać.
|
|
|
dyskoteka. tańczyłes z nią, tylko z nią. tak, rozpłakałam się, nie mogłam powstrzymać łez. ta pie*dolona obojętnosc. zrozumialam, że TY jestes najwazniejszy. i nie moge sie okłamywać, że Cie nie kocham. bo ku*wa tak jest. a bez Ciebie to nie jest zycie.
|
|
|
ciekawe czy odezwiesz się na święta, może złożysz życzenia na nowy rok? ale wątpie w to. juz mnie nie znasz. ja Ciebie w sumie też, dobrze było. ale teraz znowu to samo... ja Cie kurwa kocham.
|
|
|
wiesz, już nawet nie mam siły o Ciebie walczyć. myślałam dużo, i chyba to i tak nie ma sensu. chyba już za późno...
|
|
|
Nie przejeła się bardzo tym, że On kocha tamtą, że chyba chodzi z szmatą. Bo chciała o Nim zapomnieć. udało się na tydzień, był jej obojętny. ale dzisiaj poszła na halę, tam gdzie On ma trening w nogę. nie po to, żeby go zobaczyć. po prostu ze znajomymi poszli się zagrzać, bo było zimno. zobaczyła Go, nadal się śmiała, nie obchodził jej. nagle wywrócił się, coś mu się stało, nie mógł wstać. ona poczuła ból, poczuła Jego ból. łzy staneły jej w oczach. zrozumiała, że naprawdę Go kocha, bez Niego nie ma sensu żyć.
|
|
|
i było nareszcie dobrze! ale chuj. zobaczyłam właśnie Twój opis. ta, jesteście razem. kurwa a ja znowu nie mam ochoty żyć rozumiesz? przez Ciebie. kocham Cię idioto, ale i nienawidze!
|
|
|
|