 |
imprevisible.moblo.pl
fajnie dziwne uczucie. kogoś kochać a nienawidzić siebie. baajer.
|
|
 |
fajnie, dziwne uczucie. kogoś kochać, a nienawidzić siebie. baajer.
|
|
 |
- bo ludzie są jak gwiazdy. - eee? co ty gadasz , chyba ta noc za bardzo Ci uderzyła do głowy. - nie, serio. ksiądz dzisiaj mówił. ze mamy taki sam skład chemiczny jak gwiazdy. tyle ze my mamy zdolność wiary w siebie. wiemy po co tu jesteśmy..
|
|
 |
patrzyli na siebie przez godzine. zadne nie chciało obudzić drugiego. zalowali ze nie urodzili się w innym miejscu, innej rodzinie.
|
|
 |
jak łatwo mnie przekupić ? wystarcza metalowa puszeczka z dropsami Pulmoll , a jestem twoja.
|
|
 |
wstydzę się nawet twoich marzeń!
|
|
 |
sprawiasz, ze czuje się jak jedyna dziewczyna na świecie.
|
|
 |
i co ? jej głowa lezała na jego kolanach. On miał rece wplecione w jej włosy. Siedzieli tak i patrzyli sobie tylko w oczy. Byli tak podobni do siebie, a zarazem rózni.
Ona to wszystko uwazała za wielki problem, wręcz nie do pokonania, a on - typ z serii "mam na wszystko wyjebane" i nic go interesowało. Czy to ma w ogóle jakieś szanse na przetrwanie ?
Chciałabym..
|
|
 |
- ale wiesz.. muszę napisać opowiadanie na polski.. Nie przeszkadzaj mi prosze, bo ja mam jeszcze obowiązki..
- To ja Ci pomoge, to tak.. była słodka,filigranowa brunetka o ślicznych oczach oraz chłopak, rozczochrany, wysoki .. siedzieli razem i próbowali napisać opowiadanie.. lecz na czym się skończyło ? zaraz zobaczymy..
* wraz ostatnimi literami chłopak się przyblizył a ona zadrzała.. *
- ha, ha , ha. śmieszny jesteś.. popchneła go lekko.
- gdyby nie ta mała przeszkoda dawno juz byłabyś moja..
|
|
 |
zadzwonił dzwonek. Normalnie dawno by juz podbiegła i otworzyła. Ona jednak wstała spokojnie, i podeszła do drzwi bez entuzjazmu. Tata próbował wstać z łózka, lecz zajeło mu to duzo wiecej czasu przez ten okropny gips.
Otwarła. Stał on i jego mama . zdawało się, ze jeszcze bardziej urósł w ciągu tygodnia.. i tak jakby inaczej wyglądał.
Przywitała się chłodno i poczęstowała ciastami jego mamę. Sam , zniknął jej z pola widzenia.
* cóz. moze i lepiej * - pomyslała.
Poszła do pokoju.. a tam ?
Stał on, juz całkowicie przebrany w pamietnej koszuli.
- To jak Mała ? - w zwyczaju miał do niej tak mówić od dzieciństwa.
Ona patrzyła na niego tak jakby miał zniknąć i musi wyłapać kazdy szczegół.
- Pamietasz jeszcze jak sie witaliśmy ?
* Podszedł do niej i pocałował ją.. Jak nigdy przedtem. *
|
|
 |
nie jestem ciekawa jak się zacznie, jestem ciekawa jak to się skończy..
|
|
 |
to zabawne. dopiero teraz zauwazam jak litera ''z'' jest rozpowszechniona.. nawet w twoim nazwisku.
|
|
|
|