|
imponderabiliaaa.moblo.pl
uśmiech przez łzy ...
|
|
|
Nie wiem,nic już nie wiem, chcę być z Tobą ale jednocześnie nie mogę na Ciebie patrzeć,pragnę Cię równie mocno jak Cie nie znoszę, nie chce Cię w moim życiu ale jesteś mi niezbędny do funkcjonowania, chcę wyrzuć z pamięci Twój obraz,ale widzę Cię za każdym razem,gdy zamykam oczy, mam tak najebane w głowie dziś,że nie da się tego opisać,właściwie to nie wiem co się ze mną dzieje,chyba zaczyna docierać do mnie,że przez cały ten czas sama sobie chciałam wmówić,że jestem w stanie pokochać kogoś innego niż On.
|
|
|
Jeszcze ten jeden raz spalić z Tobą po lufce, jeszcze ten jeden raz wybrać się z Tobą na browara, jeszcze choć jeden pieprzony raz znaleźć się w Twoich objęciach i poczuć jak smakują Twoje usta.
|
|
|
Błagam Cię, wróć, ja już nie mogę bez Ciebie. Mam dość tych wszystkich facetów do których kompletnie nic nie czuje, kurwa mam już dosyć substytutów miłości.
|
|
|
Cholera niedobrze,znowu przypomniałam sobie,że Cie nie mam.
|
|
|
Nie obiecuj mi, że wszystko będzie dobrze. Obiecaj, ze zrobisz wszystko by tak było.
|
|
|
pamietasz maj rok temu, wtedy pokochałam jak patrzyles na mnie , pokochałam to jak sie szczerze uśmiechałeś , pokochałam ten pierwszy prawdziwy pocałunek w środku lasu , potem trzymales mnie za reke martwiąc sie zebym nie uciekla , kochalam w tobie doslownie wszystko, nawet gdy pijany zataczałeś sie w moją strone ,pragnąc mnie przeprosić ,kocham to do tej pory .
|
|
|
Tylko kobieta potrafi w największym skurwielu ujrzeć mężczyznę swojego życia.
|
|
|
czasami jestem w takim nastroju, że jedyne czego pragnę to iść przez ulicę bez stanika z butelką jakiegoś dobrego trunku w ręku i zdzierając obcasy na nierównych chodnikach, krzyczeć jakie życie jest skurwysyńsko niesprawiedliwe. później wrócić do domu i biorąc kąpiel w wannie pełnej aromatycznej piany, zaciągać się papierosami tak, że w klatce piersiowej będzie bolało mnie intensywniej niż, wtedy gdy uderzałam w nią pięściami, błagając serce o milczenie.
|
|
|
obawiam się, że przez Ciebie umrę na chroniczny brak snu, spowodowany Twoim przebiegłym buszowaniem, wśród moich myśli.
|
|
|
nadal desperacko wierzę, że za którymś razem podczas wychodzenia z mojej klatki, zobaczę Ciebie. podejdziesz, a ja znowu będę mogła napawać się Twoim zapachem. wierzę, że nareszcie się przyznasz, że odszedłeś tylko po to, aby wrócić.
|
|
|
|