|
usiadłam i powiedziałam sobie "muszę o Nim zapomniec. czas zapomniec". i rozpłakałam się jak dziecko.
|
|
|
jestem młoda. powinnam cieszyc się życiem. korzystac z każdego dnia i bawic się nocami. a teraz uśmiech w moim życiu jest rzadkim gościem. a Wy kurde jeszcze pytacie czego ja chcę od życia? kurwa, chcę zwyczajnej radości, chwil szczęścia z bliskimi mi osobami, szaleństw, łez i tego wszystkiego co powinna przynosic młodośc. tyle tyle. jednak widocznie i na to nie zasłużyłam.
|
|
|
życie mnie rozszarpało na strzępy. skopało. a teraz karzą mi walczyc. tylko ja nie mam sił. każda cząstka we mnie krzyczy z bólu i lęku. mój umysł przeszedł tortury, serce zostało nie raz dźgane ostrym nożem, a moje płuca ledwo oddychają. tym razem nie potrafie sobie powiedziec ' dam radę' bo wiem że nie dam. tym razem jest inaczej.
|
|
|
nie masz pojęcia jak mi ciężko. ciężko mi się oddycha. nawet ciężko mi płakac. to nic. dam sobie rade sama. Ty pewnie byś się cieszył widząc mnie w takim stanie, albo lepiej - dobiłbyś mnie, żeby miec spokój.
|
|
|
siedzę całymi dniami sama w domu. nieumalowana, nieuczesana. niewiele jem. nocą oglądam filmy. mało rozmawiam i mało się uśmiecham. tak, to tak sama dziewczyna, która jeszcze kilka tygodni temu każdą sobotnią noc spędzała w modnym klubie z nowo poznanymi facetami, ta sama którzyAwszyscy mają za imprezowiczkę, ta sama która według innych jest szalona, uśmiechnięta. ta która dużo gada i uwielbia jeśc. ta która sterczy przed lustrem dwie godziny zanim gdzieś wyjdzie. ta która uwielbia byc w centrum. tylko czy ktoś zauważył, że się zmieniłam. jestem już zupełnie inną osobą. życie zmieniło moje podejście, moje myśli, moje zachowanie. tak, ale to nadal ja.
|
|
|
jestem na odwyku. od picia, jedzenia, od Ciebie. jak to wytrzymam to kurwa będę najsilniejsza na świecie.
|
|
|
nie chce mi się wstawac z łóżka, pomimo, że za oknem świeci słońce i jest ciepło. kurwa, nic mi się nie chce. najchętniej bym uciekła na bezludną wyspę usiadła na pustej plaży i siedziała tak godzinami nie myśląc o niczym, tylko wpatrując się w horyzont.
|
|
|
czasem w złych momentach, żałuję, że moje drogi rozeszły się z ludźmi, z którymi spędziłam większośc życia. to boli. kiedyś kumple a teraz nawet głupie 'cześc' jest czymś trudnym do wypowiedzenia. jednak tracąc znajomych zyskałam przyjaźn. taką na dobre i na złe. prawdziwą i szczerą. Ona jest częścią mojego życia. częścią mnie. za taką przyjaźń mogę dziękowac Bogu, bo nie każdy takiej w życiu doświadcza.
|
|
|
wstałam. wyszłam na dwór w piżamie i zaczęłam skakac z radości - tak wiooooooooosna!
|
|
|
nienawidzę robic czegoś, bo muszę. bo wypada. lubię spontanicznośc. nie widzę sensu w hamowaniu własnych zachowań, a nawet wydaje mi się, że takie zmuszanie się do czegoś wpływa na nas negatywnie. niektórzy mówią, że to uczy charakteru. byc może. i dlatego też czasem coś postanwiam wbrew swoim zachciankom i dążę by w tym wytrwac. ale to nie zmienia faktu, że tego nie lubię.
|
|
|
już nie tęsknie. to jak coś w rodzaju kiedy przestajesz jeśc z czasem nie odczuwasz już głodu. jednak kiedy sięgniesz później po coś słodkiego będziesz miał aptyt wilka. tak samo jest ze mną. nie tęsknię, bo Cię nie widuję, a co się stanie kiedy Cię zobaczę ? nie pytaj.
|
|
|
spakowac swoje rzeczy . i pojechac . zostawic wszystko co było do tej pory . zabrac tylko wspomnienia, które z czasem zaczną blednąc . zabrac żal i ból, który zadali bliscy . i już nigdy nie wrócic . spróbowac życ od nowa . będę musiała tak zrobic . jeszcze 3 miesiące .
|
|
|
|