|
po prawie pięciu latach stanę nad Twoim grobem, wiesz wtedy kiedy Cię żegnałam zadawałam sobie jedno pytanie jak będzie wyglądać moje życie, jak dam rade, czy przeżyję. minęło kilka lat, a ja czuję jakby to było wczoraj. stanę nad Twoim grobem, spuszczę głowę i będę płakać jak małe dziecko, bo jestem przegrana. tak naprawdę umarłam wtedy razem z Tobą. nie mam już sił skarbie, wróć, błagam, albo zabierz mnie do siebie.
|
|
|
nie ma mnie. jedzenie nie ma dla mnie żadnego smaku, zapachy są bez różnicy, pogoda nie robi na mnie żadnego wrażenia, idę czy stoję dla mnie to bez różnicy , nie zwracam uwagi na to jak wyglądam , nie pamiętam nawet co mówię, nie ma mnie. pogodziłam się z tym, że to życie nie jest dla mnie, że bez sensu wierzyłam, że nadejdą piękne , cudowne, pełne szczęścia chwile jak w jakimś filmie, gówno prawda. nie ma mnie.
|
|
|
przecież doskonale wiem, dlaczego nie potrafię znaleść odpowiedniej osoby. przecież doskonale wiem, że juz nigdy nie pokocham. przecież pochowałam moją miłośc wraz z Jego ciałem w białej trumnie. to prawda.
|
|
|
'ufam, że wytłumaczysz kiedy mi zamkniesz oczy.'
|
|
|
trudno, nie potrzebuję już nikogo, nie chcę, buduję wokół siebie mur, po co mi ktoś kto znowu rozszarpie moje ledwo bojące serce, a jestem pewna, że każdy kiedyś odejdzie. więc koniec. to koniec. zostaję sama. obowiązki, rodzina, nic więcej. wszystko się zmienia, moje życie zmieniło się o 360 stopnii. widocznie tak musiało być, nie wiem po co, ale wierzę, że kiedyś się dowiem.
|
|
|
jebnę moim życiem o ścianę. i zniknę. to moje marzenie.
|
|
|
jestem zła, rozgoryczona, wściekła, nie potrafię przebywać wśród ludzi, denerwuje mnie wszystko, nie jestem sobą, zamykam się, uczucia mnie rozpierdalają, powód - za dużo wycierpiałam a teraz muszę walczyć samotnie każdego dnia i czuję wielki żal , przeogromny żal do całego świata , że tak musiało być.
|
|
|
nawet już nie płaczę. stoję , patrzę w dal i czuję jaka pusta jestem w środku , jak pusty , zimny jest mój świat . nie mam nic .
|
|
|
wiesz, jestem cholernie samotna, bo nigdy już nie zaufam drugiej osobie. nigdy moje serce nie zacznie bić jak przedtem, zanim zostało zdeptane. wiesz, chyba już zawsze będę sama. i wiesz jestem silna, mam po co wstawać z łożka, mam dokąd wracać, ale życie bez miłości tak naprawdę to pustka, nic nieznacząca egzystencja.
|
|
|
boję się, że już zawsze będę sama. że nie znajdę tych dłoni, które będę przy mnie co noc. tak bardzo się tego boję.
|
|
|
stoję przed lustrem , rozczęsionymi rękami ocieram łzy z twarzy, pozbywam się rozmazanego tuszu, przyklejam uśmiech, mówię sobie musisz żyć, ale co mi da to udawanie. przecież mojego złamanego serca się tak łatwo nie pozbędę, ono bije we mnie i każdym swoim biciem sprawia mi ogromny ból. każde jego bicie to wspomnienie które sprawia, że nie mogę oddychać.
|
|
|
chyba jeszcze nigdy samotność mi tak nie ciążyła jak teraz.
|
|
|
|