stoję przed lustrem , rozczęsionymi rękami ocieram łzy z twarzy, pozbywam się rozmazanego tuszu, przyklejam uśmiech, mówię sobie musisz żyć, ale co mi da to udawanie. przecież mojego złamanego serca się tak łatwo nie pozbędę, ono bije we mnie i każdym swoim biciem sprawia mi ogromny ból. każde jego bicie to wspomnienie które sprawia, że nie mogę oddychać.
|