|
doba wspólnego mieszkania z najlepszą przyjaciółką. wspólna nauka, jedzenie, sprzątanie, niepohamowane głupawki z niczego. nieograniczona ilość fajek, wygodne leżaki, promyki słońca na twarzy, przepyszne drinki, słodycze, w tle nasza ukochana muzyka, szczere rozmowy, przemyślenia, malowanie się, robienie zdjęć, nieogarnianie, odloty w przestworza, wspólne łzy, wsparcie, czesanie sobie nawzajem włosów, całowanie. uczucie gdy można być sobą, bo osoba, którą tak kochasz, kocha Cię równie mocno. i to taką jaka jesteś . Po prostu bezcenne uczucie, gdy wiesz że przyjaźń która jest trwała, trwa i będzie trwać już zawsze.
|
|
|
niby sama zjebałam, ale chyba nie chciałam .
|
|
|
Przeważnie, zachowuję się poważnie.
Przeważnie, nikogo nie drażnię.
|
|
|
siedziałyśmy na naszej ulubionej ławce, w ulubionym parku. brak ludzi, brak codziennego pędu. tylko my i nasza przyjaźń. Choć twierdzisz, że między nami jest tak samo, jak dawniej, jak przed rokiem,idealnie.. to ja nie zgadzam się z tym . Nie wiem, może ja się zmieniłam, może Ty, chyba obie. czas i kłótnie jakie nas ostatnio podzieliły zostawiły na naszej przyjaźni sporo blizn. Ja nie umiem tak jak Ty. przejść z sekundy na sekundę ze stanu wróg na best friend forever. Bo kiedy Ciebie nie było dużo się działo, wiesz.? dużo się zmieniło, ustabilizowało. to co nas tak łączyło, co sprawiało, ze jesteśmy dla siebie niezbędne umarło. ja sobie już ułożyłam życie. i o dziwo bez Ciebie czy z Tobą - jest mi tak samo dobrze. smutne, fakt. aczkolwiek to Ty odeszłaś, a ja po prostu pozwoliłam Ci na to. Wróciłaś, miło mi, nie powiem, że nie. Ale zrozumiałam, że mam najlepszą przyjaciółkę na świecie od 6 lat i to nigdy nie byłaś Ty .
|
|
|
Wtedy zaczęłam rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczuję się tak samo. Już nigdy więcej mnie nie pocałujesz w czoło, gdy jestem smutna. Nigdy więcej nie dasz mi swojej bluzy, gdy będzie mi zimno. Nie napiszesz kolorowych snów na dobranoc. Nie zadzwonisz, żeby po prostu usłyszeć mój głos. Nie będziesz mnie nosił, gdy będę zmęczona. Nigdy więcej nie obudzę się w Twoich ramionach. Nigdy więcej nie powiesz mi, że mnie kochasz. Nigdy więcej nie sprawisz, żebym była szczęśliwa. I to wszystko sprawia, że już nigdy nie wzniosę się trzy metry nad niebo.
|
|
|
ciągłe kłótnie, spiny, niepotrzebne sprzeczki . to wszystko sprawia, że więź która nas łączyła bardzo się osłabiła, niemal zerwała. coś czego byłam pewna najbardziej na świecie, pomału, ale nieodwracalnie popada w ruinę. chyba zapomniałyśmy dlaczego jesteśmy dla siebie niezbędne, a może po prostu już nie jesteśmy? może to po prostu kolejny zakończony etap naszego życia, piękny, lecz ulotny? maybe.. czuję mieszankę żalu, rozczarowania, poirytowania i smutku . żalu, że coś co miało być "na zawsze" nie jest, rozczarowania, że jak jedna relacja się poprawia, to druga się rozpada, poirytowania, że spierdoliłyśmy coś tak pięknego. smutku.... a smutek czuję, że się tym mniej przejmuję niż powinnam .
|
|
|
A po co mam się przywiązywać do kogokolwiek, skoro nikt z Was nie jest mnie wart.? Ja sama nie jestem siebie warta, więc na razie grzecznie proszę, podbijajcie do innej laski, bo moje serce już dawno zostało mi zajebane, rozjebane i nawet nie zwrócone. Teraz jestem osobą bez serca dla której liczy się spontan, spontan, spontan i zero zaangażowania .
|
|
|
Pierwsza tabletka za bezradność, która nie pozwala mi zaspokoić swoich ambicji. Druga za wymaganie od innych więcej niż od siebie. Trzecia za ranienie mamy i taty. Czwarta za bycie przyjaciółką na odpierdol. Piąta za nie skupienie się na tym co najważniejsze. Szósta za ranienie każdego faceta, który się nawinie.Siódma za bycie egoistką. Ósma za brak marzeń . Dziewiąta za wszystkie kłamstwa. Dziesiąta za każdy grzech oddalający mnie od Boga. Jedenasta za brak wrażliwości na bliźnich. Dwunasta za niezdolność do ponownego pokochania. i Trzynasta za upadek bez chęci powstania . Naćpana ja, "szczęśliwa ja", wiecznie udająca, że wie co to szczery uśmiech . tak, właśnie tak. zdolna ja .
|
|
|
Hipotermia
Zimny wiatr rozwiewa ślad po niespełnionych marzeniach
Gdzieś tam głęboko na dnie mojego zmarzniętego serca
A ja nie umiem znaleźć w sobie światła, nawet w świetle dnia.
|
|
|
lubię pozytywnie zaskakiwać samą siebie .
|
|
|
Jestem wiecznie przeobrażającym się motylem.
|
|
|
|