|
gingeer.moblo.pl
nie da się opisać uczucia kiedy nie wierzysz w druga osobę a dowiadujesz się że pomimo popełnianych błędów i uwag innych osób podkreślających właśnie twoje błędy i
|
|
|
nie da się opisać uczucia, kiedy nie wierzysz w druga osobę, a dowiadujesz się, że pomimo popełnianych błędów i uwag innych osób, podkreślających właśnie twoje błędy i twoją gorszą stronę, właśnie ta jedna za wszelką ceną próbowała dostrzec w tobie tą dobrą. naprawdę nic nie jest w stanie opisać tego wystarczająco. ani łamiący się głos.. ani łzy..
|
|
|
nawet ‘najważniejszy bal życia’ bez Ciebie został pozbawiony jakiegokolwiek sensu.
|
|
|
strasznie boli kiedy zrzucasz całą winę na drugą osobę. kiedy obarczasz ją całym niepowodzeniem. kiedy sam nie potrafisz przyznać się do winy, do tego nie dając sobie nic wytłumaczyć… postaraj się czasem spojrzeć na to z innej strony. w końcu nie zawsze byłeś taki dojrzały jak teraz, nie zawsze miałeś obrany cel w życiu i do niego dążyłeś. zapewne dałeś się czasem ponieść chwili i zapominałeś o swoim ułożonym co do cala życiu. popełniałeś błędy, uczyłeś się na nich. pozwól to robić innym, nie wytykaj im ich wad i potknięć, bez podania pomocnej dłoni… to najgorsze co możesz zrobić.
|
|
|
wiesz… miałam taki moment w życiu kiedy naprawdę Cię potrzebowałam. potrzebowałam Twojej obecności, najmniejszego wsparcia, nawet takiego, które dla innych byłoby niedostrzegalne. i mimo, że inni byli obok, trzymali za rękę.. to Ciebie potrzebowałam najbardziej. i mimo, że obecność moich przyjaciół była ogromnym oparciem, dawała ulgę.. to jednak próbowałam w nich wszystkich doszukać się chociaż cząstki Ciebie. niestety, nie udało mi się to. ludzi trudno zastąpić.
|
|
|
słowo przepraszam nie powinno być rzucone na wiatr. mimo, że moje tak wyglądało, takie nie było. możesz sobie w sumie zadać pytanie, za co przepraszałam. za imprezę? za to, że czekałeś? nie. chciałam przeprosić za to jaka kiedyś byłam. za to co Cię tak bardzo rozczarowywało, z mojego powodu. za to, że miałam zamknięte oczy na to, na co powinnam mieć otwarte. za to, że widziałam tylko i wyłącznie czubek własnego nosa, a cała resztę miałam gdzieś. i mimo, że wiem, że to jedno słowo nie załatwi wszystkiego, co było nie tak, mogę zrobić tylko tyle. mimo, że pragnę porozmawiać o tym wszystkim, wytłumaczyć, doskonale wiem, że się na to nie zdam. mam nadzieje, że kiedyś zrozumiesz.
|
|
|
zabierz mnie stąd.. zabierz do siebie, na bezpieczny ląd.
|
|
|
czasami chciałabym zrobić coś szalonego, jednak brak mi odwagi. mimo, że chcę, nie potrafię. tak samo jest z Tobą. chciałabym naprawić wiele spraw, wiele z nich wytłumaczyć.. jednak kiedy jestem już gotowa aby zrobić kolejny krok do przodu, zapala mi się czerwona lampka. wewnętrzny głos podpowiada, że nie powinnam tego robić. dlatego tak łatwo odpuszczam. nie znoszę tego, nie znoszę, kiedy coś co nie istnieje ma nade mną taki decydujący wpływ..
|
|
|
rzepraszam, że czasami nie potrafię zachować się tak, jak powinnam. że udaję, że wszystko jest w porządku, mimo że prawda jest inna. wybacz, że momentami nie umiem mówić o wielu sprawach i unikam niektórych odpowiedzi. mimo to, wiedz, że cieszę się, że jesteś, wytrzymujesz i mnie rozumiesz. /mm.
|
|
|
czasami chciałabym zadzwonić. nie, nie dlatego, że mam jakieś problemy. a nawet jeśli, nie chciałbym zaprzątać Ci nimi głowy. po prostu, chciałabym wiedzieć czy u Ciebie wszystko w porządku.. usłyszeć Twój głos.. zapytać jak mija każdy kolejny dzień.. mieć pewność, że na prawdę wszystko układa się tak, jak tego pragniesz. wtedy mogłabym spać spokojnie.
|
|
|
uwielbiam takie wieczory jak ten. wtedy nawet niedziele da się przeżyć.. tak właśnie, niedziele, bo niedziele mają w sobie coś takiego dziwnego, są do tęsknoty. to fantastyczne, kiedy ma się przy sobie tylu wspaniałych ludzi. ludzi, z którymi można dzielić wszystkie swoje troski. ludzi, którzy są na dobre i złe. ludzi, z którymi można śmiać się do łez, tak po prostu, bez powodu. ludzi, z którymi można płakać, kiedy coś jest nie tak. ludzi, którzy nie wyśmieją, a kiedy ma się na głowie same problemy, przytulą i pocieszą. ludzi, bez których każdy dzień jest dniem straconym. ludzi, którzy są twoimi ludźmi. czasami zastanawiam się czym sobie zasłużyłam na taki dar od losu.. /uwielbiam Was nad życie!
|
|
|
bo wiesz, najbardziej boli wtedy, kiedy zdajesz sobie sprawę, jakie błędy popełniłaś i choćbyś nie wiem jak się starała, nie dasz rady ich naprawić, za żadne skarby. wtedy masz uczucie, że twoje serce pęka. pragniesz z całych sił aby czas się cofnął, pragniesz dostać jedną jedyną szansę, aby zmienić koleje losu, aby nie doszło do tego, do czego doszło. mimo, że wiesz, że to niemożliwe, modlisz się o to. i z dnia na dzień wcale nie jest lepiej, bo właśnie za każdym razem, kiedy wstajesz rano z łóżka, masz nadzieję, że coś się jednak zmieniło. ale doskonale zdajesz sobie sprawę, że przez sen nie da się tego odpokutować..
|
|
|
niesamowite jest to, jak bardzo można polubić ludzi, których się wcześniej nie znało, ba! nawet nie wiedziało się o ich istnieniu. pewnego dnia spotykasz ich na swojej drodze, wystarczy kilka spotkań i nawiązuje się między wami niesamowita więź. czasem zdajesz sobie sprawę, że nie potrafisz bez nich żyć. i nic nie będzie takie jak kiedyś. czasem jednak boli, kiedy nagle nie mają dla ciebie czasu, Ty z kolei o każdej porze mogłabyś być dla nich. /tak wiem, czasami zbyt bardzo przywiązuję się do niektórych ludzi.
|
|
|
|