|
g-r-y-f.moblo.pl
Ale mimo wszystko przysięgam zrobiłbym dla niej wszystko każdego dnia.
|
|
|
Ale mimo wszystko przysięgam, zrobiłbym dla niej wszystko, każdego dnia.
|
|
|
Kurwa, właśnie do mnie doszło to co mogłoby się stać gdybym sobie nie poradził,
Myślę o rzeczach których nigdy bym się nie odważył Ci powiedzieć,
Nigdy nie dałbym rady zrobić tego w odpowiedni sposób,
|
|
|
tylko środki nasenne
sprawiają że czuję się lepiej.
I jeżeli zdarza się że wciąż nie mogę spać w nocy,
to po prostu biorę kilka pigułek więcej. I tak, kurwa
masz rację,
Nie czekam na innych, nie zwalniam, jestem prawie
w domu.
Prawie w śpiączce, no dalej ziomek, przestań się patrzeć Kochanie, zatrzymaj mnie...
|
|
|
Kochanie, płaczę w tym pokoju
Uratowałaś mi życie, może teraz kolej bym ja uratował twoje
Ale ja nigdy nie odwdzięczę się za to co zrobiłaś dla mnie
To co zrobiłaś dla mnie to o wiele więcej
Nie tracę wiary i tobie też nie pozwolę jej stracić
ale umieram, potrzebuję ciebie, wracaj do chuja!
|
|
|
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ile dla mnie znaczysz, nie masz o tym żadnego pojęcia
|
|
|
Nadzieja, potrzebuję jej choć promyka, bo nikt nie widzi mojej wizji
Kiedy im puszczam moją muzykę, mówią, że jest chujowa, nawet nie wiedzą co jest dobre
Nawet nie wiem czy byłem przytomny kiedy to napisałem
Jedyne co wiem to że przyszłaś do mnie gdy byłem na samym dnie
Podniosłaś mnie, dałaś mi nowe życie, zawdzięczam ci życie
|
|
|
Zaraz postradam zmysły
Nie ma cię tak długo, mam coraz mniej czasu
|
|
|
zaczynają dostrzegać, że rozpaczam, próbuję tego po sobie nie pokazywać
lecz to nie wychodzi, dlaczego udaję, że jestem potężny i mocarny,
gdy wewnątrz siebie tak naprawdę obumieram, Powoli zaczynam sobie zdawać sprawę z tego, że potrzebuję pomocy.
Sam sobie nie poradzę, jestem zbyt słaby, przez dwa tygodnie miewałem złe i dobre chwile,
Przemierzałem szczyty oraz doliny, błądząc
i myśląc o tym by skończyć ze wszystkim właśnie tu,
Nienawidzę swojego odbicia, chodzę po domu próbując unikać luster,
Nie mogę na siebie patrzeć, taa, wyglądam grubo, ale czego tak naprawdę się obawiam?
Jedyna rzecz która mnie niepokoi, której się boję, to ona,
boję się, że gdy zamknę oczy mogę ją ujrzeć
Kurwa...
|
|
|
Ostatnio naprawdę czuję się zwinięty niczym cygaro,
czuję że tracę panowanie nad sobą, I szczerze
przepraszam jeżeli brzmi to jakbym się skarżył
ale życie wciąż się komplikuje, a ja zastanawiam się
nad opuszczeniem tego świata, jeszcze tego wieczora,
|
|
|
Teraz pewnie myślisz, że jestem kolesiem, uzależnionym od narkotyków i przeklinającym swoją matkę. Ale ja chcę tylko wykorzystać czas na szczerość, bo ukrywam sporo szajsu, który rani moją duszę.. Jestem coraz zimniejszy, w miarę jak dorastam. Ten balast na moich barkach staje się coraz cięższy, bym mógł go utrzymać, jest jak cały świat, kark mi się łamie... Czy mam się poddać czy spełnić oczekiwania?
|
|
|
Zachowuję się jakby mnie wszystko waliło, ale wewnątrz doprowadza mnie to do obłędu. Moje schizy mogłyby zjeść mnie na żywca.
|
|
|
Czasami czuję, że cały świat spoczywa na moich barkach. Wszyscy liczą na mnie, czasami wydaje się, że świat się kończy, ale wtedy ona powraca do mnie.
|
|
|
|