Teraz pewnie myślisz, że jestem kolesiem, uzależnionym od narkotyków i przeklinającym swoją matkę. Ale ja chcę tylko wykorzystać czas na szczerość, bo ukrywam sporo szajsu, który rani moją duszę.. Jestem coraz zimniejszy, w miarę jak dorastam. Ten balast na moich barkach staje się coraz cięższy, bym mógł go utrzymać, jest jak cały świat, kark mi się łamie... Czy mam się poddać czy spełnić oczekiwania?
|