|
g-r-y-f.moblo.pl
nie mogę po prostu usiąść i tarzać się We własnym smutku bo wiem jedną rzecz Trudno będzie mnie doścignąć Trudno będzie dotrzymać mi kroku Trudno będzie dojść za mną
|
|
|
nie mogę po prostu usiąść i tarzać się
We własnym smutku, bo wiem jedną rzecz
Trudno będzie mnie doścignąć
Trudno będzie dotrzymać mi kroku
Trudno będzie dojść za mną
|
|
|
Przyjąłem rany, wziąłem się w garść
Spadłem i znów się podniosłem
Potrzebuję iskry, która rozbudziłaby mój umysł
|
|
|
"..Nie ma znaczenia mówienie, że nie jesteś piękny, oni wszyscy mogą się pieprzyć, pozostań szczerym sobie.. "
|
|
|
Dla ciebie chcę napisać najbardziej chory wers mojego życia
Tak chory, że rozwaliłby mikrofon, jakbym włożył w niego dynamit
Tak, taki który sprawiłby, że najlepszy MC skoczyłby z mostu i obsrał sam siebie
Wers stepujący na beatcie, który zeskoczyłby z kartki i sam się zarymował
Tak, rapowanie to najlepsza rzecz, jaką mogę dla ciebie teraz zrobić, kochanie
Więc będę napierdalać do śmierci, będę to robił, dopóki nie umrę
|
|
|
Jeśli nie podróżowałbym tą drogą samotnie
Ktoś mógłby poznać mnie tak dobrze, jak ty
Nie wiem, czy rozumiesz ile dla mnie znaczysz
|
|
|
I mam odwagę, ale jest smutno
Kiedy jesteś na szczycie świata i jesteś jedynym
Który ma jaja w swoich spodniach
By zostawić ich szczęki na podłodze, bez skruchy
|
|
|
Gdzieś głęboko we mnie jest coś, co on odnalazła
To sprawiło, ze we mnie uwierzyła, teraz nikt nie może mnie pokonać
|
|
|
Nie możecie przerwać mojego marszu
Nie możecie niż z robić, w każdym momencie mogę wybuchnąć
Nigdy nie odbierzecie mi dumy
Zabijam to flow, powoli sączę jad, żaden przeciwnik
Nie otrzymuje litości, zapiszcie moje słowa
Nie ustaję, nieugięty
Czuję krew, ale nic mnie to nie obchodzi, zsyłam ich do piekła
Gdzie byłeś, kiedy upadłem i potrzebowałem pomocy?
Dostajesz zero miłości
|
|
|
Kurwy, spróbujcie mnie kopnąć kiedy jestem w dołku, a połamie wam nogi
|
|
|
Uratowałaś mi życie, może teraz kolej bym ja uratował twoje
Ale ja nigdy nie odwdzięczę się za to co zrobiłaś dla mnie
To co zrobiłaś dla mnie to o wiele więcej
Nie tracę wiary i tobie też nie pozwolę jej stracić
Obudź się skarbie, umieram, potrzebuję ciebie, wracaj do chuja!
|
|
|
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ile dla mnie znaczysz, nie masz o tym żadnego pojęcia
|
|
|
nawet kiedy to mówię, nie wiem czy w to wierzę
Pojawiają się wątpliwości, każdy dzień jest tak szary albo czarny
Nadzieja, potrzebuję jej choć promyka, bo nikt nie widzi mojej wizji
Kiedy im puszczam moją muzykę, mówią, że jest chujowa, nawet nie wiedzą co jest dobre
Nawet nie wiem czy byłem przytomny kiedy to napisałem
Jedyne co wiem to że przyszłaś do mnie gdy byłem na samym dnie
Podniosłaś mnie, dałaś mi nowe życie, zawdzięczam ci życie
Ale za nic nie mogę zrozumieć dlaczego tego nie widzisz tak jak ja
|
|
|
|