|
friperie.moblo.pl
Nie leżę na podłodze wśród białych zużytych chusteczek. Nie siedzę w oknie z papierosem i nie oczekuję. Nie ustawiam smutnych opisów i wcale nie mówię dużo jak bardzo p
|
|
|
Nie leżę na podłodze wśród białych, zużytych chusteczek. Nie siedzę w oknie z papierosem i nie oczekuję. Nie ustawiam smutnych opisów i wcale nie mówię dużo jak bardzo pragnęłabym ,żeby napisał. Staram się uśmiechać i nigdy nie dopuścić do tego ,żeby zmarnować sobie moment życia, przez kogoś kto miał być, a go jednak zabrakło.
|
|
|
Zejdź na ziemię. I pokaż co stracił. OK?
|
|
|
Wśród wszystkich kobiet zostawiających ślady tuszu do rzęs na swoich poduszkach, ja będę tą co daje radę i się wciąż uśmiecha. To chyba o wiele bardziej opłacalna pozycja.
|
|
|
Nie brak Ciebie mnie boli. Ale to Twój brak kogoś sprawia ,że tracę uśmiech.
|
|
|
Jeśli chce ktoś zakupić jakiegoś pięknego motyla, to serdecznie zapraszam. Przez niepełne pół roku zdołałam ich wyhodować już tyle ,że czasami ciężko mi je wszystkie pomieścić w moim ciele. Wysyłam priorytetem.
|
|
|
Cokolwiek się wydarzy, nie obchodzi mnie to. Moja długa lista celów, jedynka, a przy niej narysowany maleńki uśmiech. Słowa bez słów. Rozumiem to wszystko. Widzę Ciebie zbyt często, ale ciągle się uśmiecham, kąciki moich ust unoszą się regularnie, chwilę w chwilę, moment w moment, dzień w dzień. Chłonę każdą sekundę, wykreślając na dłoni drobne "dziewczyno, bądź w końcu szczęśliwa." I brnę dalej,ej!
|
|
|
Nie żałuję niczego. Zupełnie niczego. Każdy mój ruch był upozorowany, zaplanowany, może nie idealnie wyćwiczony, ale trenowany w myślach. Przeróżne doświadczenia, których dotykałam czubkami palców u dłoni, po których delikatnie stąpałam i muskałam rzęsami, dały mi więcej niż kiedykolwiek się spodziewałam. Jestem człowiekiem. Teraz czuję to bardziej niż kiedykolwiek.
|
|
|
To nic ,że telefon wciąż milczy. To nic ,że czasami zbiera mi się na sentymenty. To nic ,że nikt nie obdarza mnie choćby dwukropkiem z gwiazdką. To nic ,że nie jestem niczyim światem. To nic ,że nie jestem tulona, obsypywana radosnymi szeptami i ubóstwiana. To nic ,że nie pasuję do Twojego życia. To nic ,że nie raz muszę rezygnować z przyjemności, bo boję się o swoją przyszłość. To nic ,że czasem po prostu nie czuję ,że żyję. To nic ,że tak często zdarzało mi się płakać. To wszystko nic nie znaczy. Od dzisiaj będę szczęśliwa,taki kaprys.
|
|
|
Siedzę. I tak czuję ,że dam sobie ze wszystkim radę. Obiecuję, przysięgam, przyrzekam ,że będę najjaśniejszym ludzkim promyczkiem, z najszczerszym uśmiechem na świecie.
|
|
|
Odkąd pamiętam, szukałam ludzi. Pragnęłam ich uśmiechu, cichego oddechu wplątanego w moje szczere wyznania i oczów wypełnionych choćby maleńką dojrzałością i zrozumieniem. Chciałam nieposkładanych słów o 5 nad ranem i wspólnego dawania sobie rady z ogółem świata. Próbowałam kochać każdego z nich. Od każdego z nich, chłonęłam miłość i chciałam oddawać ją ze zdwojoną siłą. Spotykałam różne osoby. Blondynki. Ciemnowłose. Piegowaci i radośni. Nostalgiczni. Zakręceni i zwariowani do granic możliwości. Ciekawi świata. Każdemu z nich uchylałam swojego świata. Dla wielu z nich starałam się dłońmi ściągać najjaśniejsze gwiazdy, z nocnego, granatowego nieba. A potem chciałam ,żeby istnieli zawsze, żebym znaczyła dla nich tyle samo, ile znaczą oni dla mnie. I czekałam nocy, podczas których mogłabym opowiedzieć im o całym swoim życiu, o tym jak często się boję, i bywa ,że czuję się nikim...
|
|
|
Z perspektywy czasu widzę i rozumiem jak żałosna była każda łza, każdy mały, wielki smutek, każdy stracony uśmiech. Przed oczami przelatuję mi milion wspomnień, każde z nich jest niezwykle wyraźnie, jak na przeszłość. Czuję ,że to wszystko co minęło, dało mi ciekawą lekcje życia. Jeszcze z tym nie skończyłam. Czasami, ba! bardzo często to do mnie wraca. Czasami to wszystko sprawia ,że jestem zupełnie pusta, jak filiżanka bez herbaty, jak plaża bez ludzi. Wypełnia mnie tylko czyste, nic nieznaczące powietrze. Ale potem, znów się uśmiecham. I znów idę z podniesioną głową po moje szczęście, a co tam!
|
|
|
|