|
everydaysad.moblo.pl
Nie podnoś swych brwi nie unoś ich nigdy. Niech nie zdziwi Cię już nic a nikt nie zrobi Ci krzywdy nigdy. Tak nigdy przenigdy nie marszcz swego czoła
|
|
|
Nie podnoś swych brwi,
nie unoś ich nigdy.
Niech nie zdziwi Cię już nic
a nikt nie zrobi Ci krzywdy, nigdy.
Tak, nigdy, przenigdy
nie marszcz swego czoła
a trwoga wszelka i niedola
dosięgnąć Cię nie zdoła.
Byćmoże radość w twych oczach
w szczęśliwych chwilach widać będzie
i smutek, gdy przyjdą utrapienia dni,
ale pamiętaj...
Nigdy, przenigdy nie unoś swoich brwi.
Szczerz zęby gdy się cieszych
albo gdy jesteś wściekły,
bo dużo lepiej niż pomarszczone czoło
wyglądają wyszczerzone zęby.
|
|
|
Kłamstwo najbliższej osoby potrafi tak zranić, że z oburzenia nie chcemy w nie uwierzyć - a tak naprawdę w to, że tak nas potraktowano. Boimy się wzięcia odpowiedzialności za to, co powinniśmy uczynić, aby wyeliminować z naszego życia przyczynę zakłamania - najbliższą osobę. A jeśli pozostaniemy w tym stanie - żal do niej i do samych siebie i tak zniszczy wszystko.
|
|
|
Niektórzy żyją niczym we śnie – obserwując bieg wydarzeń rozgrywających się według scenariusza pisanego przez sen. I nigdy nie przyjdzie im do głowy, że mogliby wziąć sprawy w swoje ręce i zwyczajnie się obudzić i zacząć żyć.
|
|
|
Czasem bez tej jednej osoby nie da się poukladac zycia. Jest tak wazna ze bez niej nic nie ma sensu.
|
|
|
Styczeń lodowata i gorąca ta pora,
pora nowego istnienia i umierania,
nowe wydarzenia i pogłębiania,
nowe przemyślenia i zniszczenia,
nowe znajomości i zapomnienia,
nowe uczucia i beztroskie chwile,
nowe, nowe te kolejne życie.
|
|
|
Rok nowy i obietnica nowa, jedynie sposób myślenia zostaje i niechętna głowa.
|
|
|
Często jest tak, że rozwiązaniem wszystkich naszych problemów jest jedna osoba, której nam strasznie brakuje.
|
|
|
- Żyjesz?
- Dobrze, że pytasz. Też mam ku temu wątpliwości.
|
|
|
Spieszę się donieść, że znów wszystko za późno
|
|
|
przypomniałam sobie, że naprawdę wcale nie wiem jakie jest życie
|
|
|
bywa, że łatwiej jest łyknąć kłamstwo niż przetrawić prawdę
|
|
|
Jestem niezdecydowana, sama nie wiem czego chcę od życia. Brak mi powodów do uśmiechu, szczęśliwa nigdy nie byłam. Nie potrafię odnaleźć się w życiu, mam tak wiele, a ciągle mi mało. Nie czuję przyciągania, odpycham wszystkich, którzy zasługują na miłość. Marzę, by kochać, bardziej niż być kochaną. Czy to źle, że pragnę oddać siebie nie chcąc nic w zamian?
|
|
|
|