Jestem niezdecydowana, sama nie wiem czego chcę od życia. Brak mi powodów do uśmiechu, szczęśliwa nigdy nie byłam. Nie potrafię odnaleźć się w życiu, mam tak wiele, a ciągle mi mało. Nie czuję przyciągania, odpycham wszystkich, którzy zasługują na miłość. Marzę, by kochać, bardziej niż być kochaną. Czy to źle, że pragnę oddać siebie nie chcąc nic w zamian?
|