|
estate.moblo.pl
2. Zdaję sobie sprawę że momentami przesadzałam i nie ufałam mu w 100 . Żałuję tego. Dla mnie nadal jest to niewiarygodne że byliśmy razem że spróbowaliśmy i że spie
|
|
|
2. Zdaję sobie sprawę, że momentami przesadzałam i nie ufałam mu w 100%. Żałuję tego. Dla mnie nadal jest to niewiarygodne, że byliśmy razem, że spróbowaliśmy i że spierdoliliśmy. Nie dowierzam, że po tylu miesiącach moich męk, los tak się do mnie uśmiechnął. Na krótko, ale jednak. Gdybym mogła cofnąć czas, zmieniałabym ostatni miesiąc naszego związku. Nie marudziłabym tyle, nie narzekałabym, nie wątpiłabym w ani jedno jego słowo, choć z tym, że mnie nie kocha - miałam rację. Chciałabym się dowiedzieć, czy czasami o mnie myśli. "O czym ja kurwa myślę? Obudź się wreszcie! Nie kochał Cię nigdy, to po chuj miałby myśleć co u Ciebie słychać?" Na tym zawsze kończy się moja myśl. Najlepszym sposobem byłoby dostanie się do jego głowy i przekonanie się o tym na własnej skórze, chociaż wiem, że bolałoby. Na dzień dzisiejszy co mi po nim pozostało? Nocne i poranne potoki łez. Marudzenie, że nie ruszam się do szkoły, gdy w niej jest obecny.
|
|
|
1. Nie umiem opisać, tego co teraz czuję. Moja miłość z dnia na dzień powinna słabnąć, też tak było do ostatniego poniedziałku. Nie zdawałam sobie sprawy, ile kosztuje mnie znoszenie jego osoby obok mnie. Jak cholernie boli świadomość, że już nigdy się nie zejdziemy. Nasze rozstanie nie planowałam po dwóch miesiącach bycia razem. Myślałam, że będziemy tą jedną z par klasowych, która wytrwa już tak 4ever. Myliłam się, znowu. Ślepo wierzyłam we wszystkie jego słowa. Nie wiem dlaczego, ale jego "kocham Cię, zależy mi, jesteś jedyna" były całkiem inne niż tych frajerów, których spotkałam w życiu. Takie wyjątkowe, jednak w późniejszym czasie gówno warte jak większości. Na początku naszego rozstania całą winę zrzuciłam na siebie. Wieczne gdybanie "gdybym nie była taka zazdrosna, głupia, impulsywna, brzydka, nie zostawiłby mnie." Nie mogłam tego pojąć, przecież było tak dobrze, pomijając ostatnią wycieczkę. Dopierdalanie, wzbudzanie zazdrości były na porządku dziennym.
|
|
|
Boli okropnie, ale najwyraźniej zasłużyłam sobie na to.
|
|
|
Niektórych ludzi naprawdę nie da się zastąpić, po prostu musisz przyzwyczaić się do tego uczucia. Nieważne czy to pół roku czy pięć lat. Po prostu musisz.
|
|
|
To kara? Za te wszystkie nieprzemyślane słowa, nieodpowiednie zachowania, wszystkie wkurwy. Te fontanny łez, nieprzespane noce i miliony niepoukładanych myśli. Wolałabym ból fizyczny, naprawdę.
|
|
|
Wolałabym nigdy nie przeżyć tego, co było. Życie na jawie jest łatwiejsze i mniej bolesne. A teraz? Widzisz, co się ze mną dzieje? Nienawidzę własnej siebie za swoje błędy. Nie mogę na siebie patrzeć.
|
|
|
Brakuje mi kogoś niezwykłego w swoim zwykłym życiu. / Maks.
|
|
|
Beczę od dobrej godziny, bo nie chcę dzisiejszego dnia. Dokładniej boję się Ciebie.
|
|
|
Pamiętam jeszcze jak było kiedyś. Zawsze miałam dla każdego czas, a w moim charakterze nie było nawet odrobiny chamstwa. Nie wierzyłam w miłość, mimo, że byłam do kogoś bardzo przywiązana. Miałam czas dla każdego, gdy miał problem zawsze byłam tą, która mówi "będzie dobrze" i szczerze w to wierzyłam. Nie piłam, nie paliłam, nie ćpałam i nawet nie myślałam o tym, żeby zacząć. Chciałam być inna niż wszyscy, nie stosując się do żadnego wzorca, chciałam wygrać życie. Jednak okazało się to zbyt trudne. Wszystko, dosłownie WSZYSTKO się zmieniło. / net
|
|
|
Po każdej radości wolałabym rzygać.
|
|
|
Nie jesteś moją pierwszą ani ostatnią myślą w ciągu dnia. Każde wspomnienie z Tobą nie rozpierdala mnie jak jeszcze miesiąc temu. Nasze zdjęcie, na które nieraz zerknę przypadkiem wywołuje szeroki uśmiech i myśl "mimo wszystko, fajnie było". Czytając rozmowy z Tobą analizuję wszystkie nasze wkurwy, które były zbędne. Momentami brakuje tej żółtej koperty z widniejącym czarnym okienkiem z Twoim imieniem. Żałuję, że spieprzyliśmy naszą znajomość, spalonym związkiem i też tego, że nie potrafiłam zaakceptować Twojej decyzji wcześniej. Ale wiesz, żyć bez Ciebie już się nauczyłam i z tym, jednak miałeś rację.
|
|
|
Ty nie masz uczuć, nie masz serca, nie masz sumienia. To po prostu skamieniałość z Ciebie.
|
|
|
|